30 października

O tym jak Owidia miała zamiar się umalować :)

O tym jak Owidia miała zamiar się umalować :)
Hej :) to jeszcze raz ja :)
Pozanudzam was jeszcze trochę :D. Tym razem pochwalę się, co zrobiłam swojej twarzy.
Przyjaciółki i kolega ze szkoły mają imprezę Halloweenową. Prosili mnie, żebym spróbowała ich jakoś umalować. Ale to dopiero jutro po południu :) od wczoraj ćwiczę i zastanawiam się co mi z tego wyjdzie, skoro ledwo coś potrafię zrobić na normalną okazję, a co dopiero na taką.
Ja nie obchodzę tego święta, ale pobawić w malowanie przecież się można xD
Nie mam zmysłu artystycznego, ale po przekopaniu internetu to i owo można znaleźć.

Dzisiaj postanowiłam spróbować zrobić taką glamour divę. Ale czy mi wyszło? :D



 

Ostatnie w bonusie :)
Jeżeli moje malowanki wyrażą zgodę to jutro wam zaprezentuję co mi wyszło :)
Jeżeli dodałabym do tego ciemniejszy cień na powiekach i bielszy puder to można przerobić tę niby divę na wampira :D


Co myślicie o moim makijażu? Obchodzicie Halloween czy irytuje was ten zachodni zwyczaj?

30 października

Projekt 'Inspiruj się naturą' - podejście trzecie :)

Projekt 'Inspiruj się naturą' - podejście trzecie :)
Hej :)
Dzisiaj pokarzę wam moje 'ptoki', które przygotowałam z okazji projektu 'Inspiruj się naturą'. Nie było to zbyt łatwe, choć kilka pomysłów miałam. Niestety mam ostatnio coraz mniej czasu, bo przygotowuję się do olimpiady z j. niemieckiego i geografii. Zwłaszcza ta pierwsza pochłania dużo czasu, bo jest strasznie ważna dla mnie. Tak więc w tym tygodniu tylko jedna propozycja ;)

Robiłam już kiedyś coś podobnego, ale z wyspą i palmami. Nie bardzo wiedziałam jakiego ptaka namalować, bo miałam chrapkę na angry birdsy xD jednak postawiłam na normalne. 

Nie jestem zbyt usatysfakcjonowana, ale proszę :)
Zapraszam do oglądania prac innych uczestniczek projektu :)

28 października

All about nude

All about nude
Hej :)
Dzisiaj zaprezentuję wam kilka moich dzieł w kolorze nude. Mimo, że do niedawna nie lubiłam takich kolorów, to przekonałam się i podbiły moje serduszko :). Ja tak mam, że cała wystroję się na czarno, bądź w innych stonowanych barwach, ale paznokcie mam kolorowe :). Nieważne, że w życiu nie ubiorę się w pastelowe błękity. Na pazurkach mi się podoba i już. Może kiedyś nawet do różu się przekonam xD. Zobaczymy..
Moja kolekcja lakierów nude. W zasadzie zanim zaczęłam nimi malować, to uważałam, że są nudne, blade i nijakie. Teraz wiem już jak pięknie komponują się z zielenią i moją ukochaną czernią :)




Nude nie musi być nudne :) 
Można pokombinować i powstanie coś ciekawego xD
Ja na pewno będę jeszcze urozmaicała moje nudziaki :) 

Co sądzicie o lakierach nude? 


27 października

Zielono mi :)

Zielono mi :)
Tak jak obiecałam :). Generalnie nie kupuję zielonych ubrań, ale w makijażu czy na pazurkach mi ten kolor nie przeszkadza, a wręcz przeciwnie :). Oto bohaterowie dzisiejszego makijażu, kosmetyki wygrane u Arsenic. Dziękuję ;*
I reszta, równie potrzebna ;)


Zdjęcia w pełni tego nie oddają niestety. 
Poza tym musiałam je robić sama, bo moja siostra nie ogarnia takiej czynności jak robienie zdjęć -.-



Niestety światło i aparat pozostawia wiele do życzenia,  ale bardzo chciałam wam się pochwalić :).
Koleżanka stwierdziła, że te warkocze bardzo mnie odmładzają xD haha ;)
Pasowała mi ta zieleń dzisiaj, wybiła zielone tony z moich oczu. Bo ja mam takie śmieszne oczy, szaro-zielono-niebieskie. Zmieniają kolor w zależności od pogody i nastroju. 
Jestem zadowolona z cieni, na pewno się przydadzą, a i błyszczyk bardzo do nich pasuje, bo jest lekki i nadaje ustom świeżości. Nie lubię obciążać mojej buzi. Mam drobną i z lekka pyzatą buzię, skoro stawiam na oczy to usta zostawiam naturalne, albo odwrotnie. Z resztą myślę, że zawsze tak powinno się robić. 

Co myślicie o zieleni na jesień? Piszcie :)




27 października

O tym jak Owidia przekonała się do złotka ;)

O tym jak Owidia przekonała się do złotka ;)
Hej :) Dzisiaj zaprezentuję wam pękający lakier Paese, który wygrałam na rozdaniu u Arsenic.

Jest to lakier pękający, złoty, metaliczny. Nie jestem przekonana do złotego koloru, wolę srebro, bo jest mniej strojne. Chciałam przekazać go dalej, ale siostra uprosiła mnie żebym chociaż spróbowała. No i w ten sposób skradł moje serce :)
Myślę, że będzie dobry na zimę, okolice świąt. Ogólnie święta kojarzą mi się z blaskiem i zamierzam nabyć jeszcze kilka lakierów metalicznych lub glitterów na ten czas. Na lato byłby zbyt ciężki, przytłaczający.
Ładnie pęka, schnie w normie, po 3 i pół dnia brak jakichkolwiek odprysków. Oczywiście trzeba go pociągnąć topem, bo będzie matowy. Niestety chyba jak każdy lakier pękający gluci się w szyjce buteleczki. Zawsze można zdrapać te kluchy i będzie ok. Nie jest to wielki mankament. Poza tym chyba nie ma innych wad. Jestem z niego bardzo zadowolona.


Wieczorem, albo jutro pokarzę wam jak się zmalowałam zieleniami z tego samego rozdania :). 
A co wy sądzicie o tym lakierze? 


27 października

Ile warta jest moja twarz?

Ile warta jest moja twarz?
Hej :)
Na samym początku chciałabym bardzo serdecznie podziękować wam za tyle ciepłych i pozytywnych komentarzy. Dzięki wam na prawdę chce mi się cokolwiek tworzyć :). Dziękuję wam kochane ;*

Nikt mnie nie zatagował, ale stwierdziłam, że może się skuszę, choćby sama dla siebie aby sprawdzić ile wydaję na moją buzię xD.

Tak wygląda mój praktycznie 'codziennik'. Umieściłam dwa pudry i dwa kremy tonujące, bo jeden mam w łazience, a drugi w torbie przy sobie i używam ich naprzemiennie, często obydwa jednego dnia.
Usta
Zwykle nie molestuję ich jakoś bardzo. Starcza mi pomadka, zwłaszcza, że ta ma taki piękny kolor. Ostatnio będąc na zakupach złapałam Carmexa na promocji w Rossmannie. Jestem z niego bardzo zadowolona. Ma stałe miejsce w kieszeni moich spodni. Aż wstyd się przyznać, że w sumie to mam go pierwszy raz. Jakoś tak się uchowałam :D. W kieszeni płaszcza noszę pudełeczko wazeliny kosmetycznej, a wieczorem nakładam na usta maść z wit. A. Jak na razie (odpukać) opryszczki nie złapałam :)

Podkład:
Generalnie nie używam fluidów. Wolę lekkie kremy tonujące, czy te pseudo BB. Są delikatne, nie obciążają skóry i nie robią nam efektu maski. Ten z Garniera tyłka mi nie urwał, wolę Under 20 (swoją drogą muszę napisać o całej linii tych kosmetyków, bo mam i lubię również ich żel i tonik, za to z kremem normalnym się nie polubiłam).

Pudry:
Mam dwa, Synergena noszę w torebce, bo jest mniejszy, a Eveline w domu. W sumie wolę Eveline, ale ten też jest ok.  Eveline jest lepiej dopasowany do mojej karnacji.


Róż, bronzer, korektor
Róż od Wibo jest świetny. Ładnie się stapia z moją karnacją, pasuje do niej. Co prawda miałam nadzieję, że będzie cieplejszy, ale też jest ok. Aplikator jest beznadziejny, ale od razu dokupiłam sobie pędzel. 
Pudru of Visions z Oriflame używam jako bronzera, bo jest bardzo ciemny.  Poniżej porównany z moim pudrem. Na środkowym palcu bronzer, a na wskazującym puder Eveline.
Korektory z Oriflame są bardzo wydajne. Może dlatego, że nie używam ich często. Mam je już ze 2 lata, a wciąż są dobre. Nie jest to jakieś super krycie niedoskonałości, ale przyzwoite. Na szczęście nie mam większych problemów z cerą, tak więc dają radę ;)


Tusz, eyeliner
 Nie wychodzę z domu bez rzęs podkręconych zalotką. W sumie mogę się nawet obyć bez tuszy, ale zalotka być musi. Mam bardzo fajne rzęsy, bo gęste, czarne i grube, ale niestety są proste. To już chyba trzecia zalotka w moim życiu. Tusze też lubię. Jak dobrze zakręcę rzęsy i wytuszuję je to czasem nie mogę do końca otworzyć oczu xD Kocham moje rzęsy...
Ostatnio mam fazę na czerwone usta i kreskę na powiece, ot taka klasyka. Całkiem dobrze z takowymi kreskami wyglądam :) więc ćwiczę powoli i mozolnie.:) Jak będzie mi lepiej szło, to wam pokarzę ;)

\
Cienie
Raczej ich nie używam, ale jeśli już to z tych dwóch paletek. Mam jeszcze zielone z rozdania u Arsenic, ale ich nie rozpracowałam dokładnie. Muszę z nimi popracować i lepiej się z nimi poznać.

\
Paletka z Oriflame. Moje odcienie to kremowy i niebieski. Aparat przełamał niestety kolory :( są bardziej żywe. Miedziany też jest fajny, ale to kolor mamy, a nie mój. Ja nie czuję się zbyt dobrze w brązach. Chociaż od czasu do czasu eksperymentuję ;) Miedziany jest perłowy, a kremowy i błękitny to takie półmaty. Mają drobinki i błyszczą się, ale tak inaczej ;). Ja kupowałam je na promocji. Każdy cień można było kupić osobno, osobno kupowało się też paletkę. Czyli w sumie można było samemu skompletować interesujące nas odcienie.

To z kolei poczwórna paletka z Avonu. Jest przeznaczona do Smokey Eyes. Lubię te kolory, smokey też lubię. Nie używam raczej różowego, bo tego koloru też nie lubię. Ale szarości są całkiem spoko, a i biały też niezły. Są to cienie matowe. W rzeczywistości ciut bardziej nasycone. Zepsuł mi się aplikator, ale i tak będę musiała zainwestować w pędzle ;)

Razem:
Pomadka Nivea: 7 zł
Carmex: ok. 10zł (ja na promocji coś koło 7zł)
BB cream Garnier: 20 zł (ja na promocji ok 15 zł)
Lekki krem + puder Under20: ok. 15 zł
puder Eveline: 18 zł
puder Synergen: 7 zł
róż Wibo: 10 zł
puder Visions (Oriflame): 20 zł
korektory Oriflame: 30 zł
eyeliner Wibo: 7 zł
tusz Rimmel: 25 zł
zalotka: 10 zł
paletka z Oriflame:(regularna cena, bo nie pamiętam za ile kupowałałam) 3x10 +20=50 zł
paletka z Avonu: 25 zł
________
=246 zł

Uważam, że nie jest ot wysoki wynik. Zwykle kupuję moje kosmetyki na promocjach, bo nie lubię przepłacać. Cienie i korektory posiadam od dawna, więc uważam, że za taką cenę mogą być. Myślę, że wypadłam dobrze, a wy jak myślicie? :)


24 października

Projekt "Inspiruj się naturą" - podejście drugie

Projekt "Inspiruj się naturą" - podejście drugie
Hej :) w tym tygodniu inspiracja dla nas maja być owoce. Hmm.. powinnam wybrać jakieś bardziej jesienne owoce, ale jabłek nie lubię, bo mam uczulenie. Zastanawiałam się też nad winogronem, ale nie podpasował mi. Więc zdecydowałam się na letnie owoce.
W tym tygodniu też przygotowałam dwie propozycje. Owoce bardziej mi się podobają, niż zeszłotygodniowe kwiaty. W zasadzie, to były chyba najłatwiejsze inspiracje patrząc na kolejne. Już się boję ;).

Zdjęcie na górze z lampą, na dole bez. Propozycją nr 1 są arbuzy. Typowo letnie owoce, lubię je, ale od czasu do czasu, a u mnie w domu są chyba zawsze, bo tata i moja świnia morska się nimi zajadają.
Nie był to trudny wzór, raczej taki z tych prostszych, ale całkiem ładny. Jedynie na jednym palcu mi wyszedł krzywy ciemniejszy pasek, no i mam felerny czarny lakier, bo top go rozmywa troszkę. Poza tym bez uszczerbku wytrzymałam trzy dni, potem zmyłam.





Kiwi genialne w swojej prostocie. Jako bazę użyłam Eveline 8 w 1, ciemniejszy zielony otrzymałam z połączenia jaśniejszej zieleni, tej podkładowej i lakieru Golden Rose nr 151. Przyjemnie mi się malowało i jak na pierwszy raz to te półkola całkiem całkiem mi wyszły. Aż się zdziwiłam. Muszę wypróbować technikę   'half moon' ;). Gdyby nie to, że nie wolno mi malować do szkoły, to pozostałyby aż by się zniszczyły, a tak to muszę zmyć :(. Poza tym ten biały lakier jest cały czas miękki, może to dlatego, że nie potraktowałam go topem... 

Obydwa znalazłam gdzieś w czeluściach internetu i się nimi zainspirowałam. Po części je zmodyfikowałam.

Podobają się wam moje cukierkowo-owocowe pazurki? :) Które bardziej? Piszcie.
Pozdrawiam was cieplutko :*



22 października

Moja miłość w kolorze nude

Moja miłość w kolorze nude
Hej :) dzisiaj na szybko, bo chyba pojadę na zakupy! :) mam zamiar zakupić kolejnego nudziaka, bo mam teraz na nie fazę. Wcześniej raczej wolałam albo nie malować wcale, albo na kolorowo. Teraz jakoś mi się tak zmieniło ;) no cóż.. kobieta zmienną jest ;)

Jest to Essence Nude Glam w odcieniu 06 cookies and cream. Na zdjęciu dwa palce mam pociągnięte złotym pękającym Paese, który wygrałam u Arsenic. Pokażę go innym razem, bo na tym kolorze niknie, choć na żywo wygląda lepiej. A wracając do nudziaczka to jestem z niego zadowolona, mimo że posiada złoty shimmer. Ładnie komponuje się z moją zsiniało-brzoskwiniową karnacją (w chwilach stresu sinieją mi dłonie xD nie wiem dlaczego). Przyjemnie się maluje. Generalnie podoba mi się nowa wersja tych lakierów. Po pierwsze: pędzelek jest szerszy, a ja lubię takie. Po drugie: nie smuży aż tak bardzo. Po trzecie ma większą pojemność,co też bardzo mnie cieszy ;) no i jeszcze jedna ważna sprawa: ma taki 'klik' i jestem pewna, że dobrze zakręciłam buteleczkę. Krycie standardowe - dwie warstwy. Chociaż zależy jak ktoś maluje. Jeżeli są to cieniutkie warstwy, to mogą być prześwity. 
Mam chęć na więcej ;) 
5+/6


19 października

Puder - ideał :)

Puder - ideał :)
Dzisiaj wam pokarzę mój idealny puder. Jest to cudo od Eveline - puder Celebrites Beauty. Nie byłam do niego przekonana, ale polubiłam go po dłuższym czasie :) taki dojrzewający związek xD


O xD nawet kawałek mojej grzywy się złapał :)


Skład dla zainteresowanych ;) po powiększeniu powinno być widać.

Jest to puder matująco -wygładzający no i bardzo dobrze wykonuje swoje zadanie. Skóra jest gładka, matowa, ale suche skórki nie są podkreślone. Nie widać, że on na twarzy 'jest'. Bardzo mi to odpowiada, bo o ile lubię Synergena, to czasem tworzy efekt maski. Ten idealnie stapia się z moją skórą. Ładnie pachnie. Ma fajną pacynkę do nakładania, materiałową, a nie gąbkę, przez co wygodniej się nakłada, ale chyba ciężej ją utrzymać w czystości. Chociaż ja ją piorę normalnie i daję radę. Nie jest zbyt drogi, bo kosztuje ok 20 zł, a teraz można go dostać w Biedronce chyba, ale pewna nie jestem. 
Jest bardzo wydajny, bo ja mam go chyba ze 4 miesiące i dopiero teraz w jednym miejscu pokazało mi się denko. Trwałość jest w porządku, choć mogłaby być lepsza.
Myślę, że jest to produkt godny polecenia.
Moja ocena:
5/6

19 października

Projekt "Inspiruj się naturą" - podejście pierwsze :)

Projekt "Inspiruj się naturą" - podejście pierwsze :)
Jak obiecałam, tak jestem :)
Generalnie to ja zmalowałam takie dwa różne mani (hmm.. jeden to mani, a dwa to jak będzie? manie? xD).
I zamieszczę oba, bo nie mogłam wybrać. W sumie to one mnie nie zadowalają. Myślę, że stać mnie na więcej.. No ale jak się nie ma co się lubi, w sensie talentu plastycznego, to się robi po swojemu.

z lampą

bez lampy

Zdjęcia były robione w sztucznym świetle.
Generalnie ja pomarańczu nie noszę, nie lubię i źle się w nim czuję. Ale od czasu do czasu nachodzi mnie ochota na jakiś mały eksperyment. Ten był w miarę udany :). Takie ciut surrealistyczne te moje kwiaty.


Jedyne, jakie mi w zasadzie wyszło. Nie wiedziałam co to ma być, ale jak tak popatrzyłam na te gałązki, obsypałam je białymi i różowymi kropeczkami to stwierdziłam, że to po porostu wiosenna jabłoń :) tak, Owidia poczuła wiosnę w środku jesieni..xD

Które kwiaty wam się bardziej podobają? 

Paznokcie zaprezentowałam z okazji projektu "Zainspiruj się naturą"

Jeśli chcecie zobaczyć inne prace zapraszam TUTAJ .



19 października

Wróciłam :)

Hej :)
Bardzo długo mnie nie było, chyba ponad dwa tygodnie... Mam nadzieję, że mi to wybaczycie. Po prostu w moim życiu nagle znalazło się kilka niespodziewanych zdarzeń. Niekoniecznie dobrych. Musiałam sobie wszystko poukładać. Strasznie za wami tęskniłam :) za niedługo dodam zaległy projekt, a wieczorem jakąś recenzję :)

08 października

Cudeńka babuni

Cudeńka babuni
Hej :)
Dzisiaj się pochwalę jaką mam zdolną babcię :)
Moja babcia od dawna mnie inspiruje. Ma ogromne zdolności manualne. Nie sposób znaleźć ją z pustymi rękoma. Wiecznie coś ściboli, gotuje, ewentualnie czyta.
Od jakiegoś czasu babcia zajmuje się wyrobem biżuterii. Wcześniej wydrapywała pisanki, dziergała serwetki, sweterki, czego tam ona nie robiła..
W każdym razie postanowiła połączyć to co jej świetnie idzie - szydełkowanie z biżuterią. Oto co jej z tego wychodzi.






Czarno-żółte są moimi faworytami ;)
Jeżeli macie ochotę na takie posty to mogę wam jeszcze zaprezentować biżuterię robioną techniką sutasz (soutache) i więcej korali babci.

07 października

"Leniwa" niedziela

"Leniwa" niedziela
Hej :)
Jak wam mija niedziela? Mnie leniwie, ale tylko pod względem kosmetycznym. W piątek zmalowałam paznokcie na projekt 'Inspiruj się naturą', więc dzisiaj olałam całkowicie temat kosmetyków i sobie od nich odpoczywam.
Relaksuję się z repetytorium do niemieckiego, a muszę jeszcze napisać jakieś durne wypracowanie.
Generalnie nie czuję się dobrze. Strasznie się cieszę, że chociaż się spotkam z moją przyjaciółką, która przyjedzie specjalnie z daleka razem ze mną użalać się nad moim nędznym żywotem.

A wy jak spędzacie to niedzielne popołudnie? Biernie przed komputerem/tv czy inaczej?