Jest to lakier pękający, złoty, metaliczny. Nie jestem przekonana do złotego koloru, wolę srebro, bo jest mniej strojne. Chciałam przekazać go dalej, ale siostra uprosiła mnie żebym chociaż spróbowała. No i w ten sposób skradł moje serce :)
Myślę, że będzie dobry na zimę, okolice świąt. Ogólnie święta kojarzą mi się z blaskiem i zamierzam nabyć jeszcze kilka lakierów metalicznych lub glitterów na ten czas. Na lato byłby zbyt ciężki, przytłaczający.
Ładnie pęka, schnie w normie, po 3 i pół dnia brak jakichkolwiek odprysków. Oczywiście trzeba go pociągnąć topem, bo będzie matowy. Niestety chyba jak każdy lakier pękający gluci się w szyjce buteleczki. Zawsze można zdrapać te kluchy i będzie ok. Nie jest to wielki mankament. Poza tym chyba nie ma innych wad. Jestem z niego bardzo zadowolona.
Wieczorem, albo jutro pokarzę wam jak się zmalowałam zieleniami z tego samego rozdania :).
A co wy sądzicie o tym lakierze?
Ja nie przepadam za pękaczami i nie mam ani jednego w kolekcji :D
OdpowiedzUsuńMnie ten zauroczył, mam jeszcze czarny, taki uniwersalny, ale nie korzystam jakoś często. ;)
Usuńmam to samo złotko i niedługo trafi do wymianki - nie podoba mi się ten efekt ;c
OdpowiedzUsuńnie podoba mi się pękający efekt
OdpowiedzUsuń