Witajcie ;)
W zeszłym tygodniu pokazywałam wam hybrydową kompozycję ze złotym holograficznym pyłkiem (klik!). Bardzo spodobała mi się taka zabawa wykończeniami i stylami, więc postanowiłam to powtórzyć. Tym razem postawiłam na przewagę czerni.
Karnawałowe, bo nosiłam je w okresie sylwestra i karnawału, poza tym dwa rodzaje brokatu i złote stemple od razu przywodzą na myśl przepych związany z tym okresem. Niestety zdjęcia nie oddają ich uroku, bo przez cały czas gdy je nosiłam, było tak okropnie ciemno... Możecie zauważyć odrost - czekałam na słonko do ostatniej chwili.
Do mojej stylizacji wykorzystałam dwa lakiery hybrydowe firmy Victoria Vynn. Przepiękny bordowy Flirty Blush nr 117 pokazywałam już tutaj, klik! Uwielbiam ten kolor, jest bardzo elegancki i latem będę go chętnie nosiła na paznokciach stóp. Kryje po dwóch cienkich warstwach, ładnie się poziomuje.
Z kolei złoty Gold Millionare nr 056 wymaga trzech warstw, bo to po prostu drobinki brokatu w przezroczystej bazie. Spełni też rolę brokatowego topu nałożony na inny lakier. Uwielbiam taki chłodny odcień złota, pasuje do wielu stylizacji, nie tylko karnawałowych ;) Dodatkowo świetnie gra z moim ulubionym lakierem do stempli z Avonu.
Czasem zapominam wyłączyć flesz w aparacie... dobrze że zapomniałam i tym razem, bo to jedyne zdjęcie, gdzie choć trochę widać urodę holograficznego czarnego brokatu. Wygląda pięknie i wspaniale dopełniał moją stylizację, ale... No właśnie jest jedno ale. choć wyglądał śliczne to tak na prawdę również przyczynił się do zepsucia mojej stylizacji. Po prostu odszedł płatem wraz z topem od czarnej hybrydy.
Nie wiem dlaczego tak się stało, ale nie chcąc zdejmować hybryd po 4 dniach (szkoda paznokci i skórek, żeby znowu moczyć je w acetonie) zmatowiłam tę hybrydę która została za pomocą bloczka, nałożyłam warstwę topu, w warstwę dyspersyjną wtarłam brokat i na to znowu top. Całość odeszła po kolejnych kilku dniach.
Hmm może następnym razem posypię nim po prostu mokrą hybrydę? Jednak złoty pyłek z poprzedniego postu oraz jego srebrny bliźniak trzymają się idealnie, dopóki nie zdejmiemy hybryd. Nie wiem gdzie popełniłam błąd.
Poza wersją czarną, na stronie było kilka innych kolorów. Zobaczę, może zamówię sobie jeszcze jeden kolor na spróbowanie ;) Kusi mnie turkus i fiolet, wszystkie są dostępne tutaj, klik!
Poza wersją czarną, na stronie było kilka innych kolorów. Zobaczę, może zamówię sobie jeszcze jeden kolor na spróbowanie ;) Kusi mnie turkus i fiolet, wszystkie są dostępne tutaj, klik!
Mam nadzieję, że mimo wszystko moja stylizacja przypadnie wam do gustu ;)