20 lutego

Recenzja płytki hehe60 z LadyQueen.

Witajcie :)
Dziś napiszę wam kilka słów na temat płytki, którą dostałam do recenzji od sklepu LadyQueen. Nie lubię pisać niepochlebnych recenzji, choć ta nie jest do końca niepochlebna, raczej pół na pół. Po prostu nie polubiłam płytki hehe60, nie pracowało mi się z nią zbyt dobrze i nie będę tego ukrywała. 


Nienawidzę robić zdjęć płytkom, bo albo odbija się w nich światło, albo moja głowa :D A jak już ustawię aparat pod kątem, to odbija się w nich moje okno i cały pokój. Tak źle i tak niedobrze.

W sumie, to myślę, że sama w sobie płytka nie jest taka zła, to raczej moje umiejętności są na tyle słabe, że nie umiem z nią współpracować. Albo trafił mi się jakiś felerny egzemplarz. Wzory są dosyć płytko wydrążone, co w połączeniu z ich wielkością nie wpływa korzystnie na pobieranie ich na stempel. W każdym wzorze pojawiają się dziury. Czasem musiałam odbijać po 10 razy, żeby uzyskać  miarę przyzwoity efekt. To dosyć frustrujące, bo chociaż może nie jestem profesjonalistką, to jednak mam prawie dwa lata doświadczenia w stemplowaniu i wkurza mnie to, że coś nie wychodzi. Poza tym używałam różnych stempli, twardszych i tych marshmallow i za każdym razem coś się nie udawało. Z resztą zobaczycie na zdjęciach.

Smutno mi, bo ogólnie lubię płytki hehe i wszystkie odbijają mi się idealnie, a ta tak psoci. 

Jeśli chodzi o plusy, to niewątpliwie ma ciekawy wzór, bo sweterki na paznokciach wyglądają uroczo i sądzę, że to super look na zimę, a mamy wciąż dosyć mało płytek z tym wzorem. Dodatkowo ten uroczy reniferek skradł moje serce ;) niestety mnie raczej zmieściłby się tylko na kciuka, no może przy ogromnej gimnastyce na palec środkowy. Więc jeśli o mnie chodzi, to wzorki mogłyby być mniejsze, ale za to mogłoby być ich więcej, np kolejne rzędy na górze i na dole albo coś takiego, no ale nie będę się czepiała.

To co denerwuje mnie w płytkach hehe, to marnotrawstwo powierzchni przez wywalone logo i numerek płytki. I tak jest w praktycznie każdej płytce. Chciałam odbić gwiazdkę razem z tymi kwadracikami na dole, jednocześnie żeby znajdowała się w centrum paznokcia, ale nie dało się, bo akurat ten fragment wzoru był zajęty przez logo.

Pokażę wam dwa zdobienia, które wykonałam przy pomocy tej płytki.




Do tego zdobienia wykorzystałam lakier Sophin 87 i czarny lakier do stemplowania naszego polskiego duetu B. loves plates + Colour Alike o nazwie B. a Dark Knight.  Przepraszam was za słabą jakość zdjęć, ale ostatnio pogoda pozostawia wiele do życzenia, dziś pierwszy raz od tygodnia przypomniałam sobie jak to jest, jak w dzień jest jasno :D



To zdobienie nosiłam w Święta, a pisałam o nim w tym poście. Użyłam lakieru Sophin Gellac 636 i białego lakieru do stemplowania z Born Pretty Store.

Tę konkretną płytkę możecie kupić tutaj, klik! Polecam wejść na stronę sklepu i obejrzeć inne płytki hehe, bo są na prawdę dobre jakościowo. Sama mam kilka w swojej kolekcji i nie sprawiają mi kłopotów. Możliwe, że po prostu mój egzemplarz jest felerny, albo robię coś źle.
Mam dla was kod na 15% zniżki w sklepie LadyQueen:

Macie jakieś negatywne doświadczenia z płytkami hehe? A może z tą konkretną? Wiem, że w okresie świątecznym przewijała się na blogach, jednak nie pamiętam dokładnie czy miała jakieś negatywne opinie. Napiszcie mi w komentarzu :)





7 komentarzy:

  1. Pięknie wyszło :) Ja mam zazwyczaj problem z płytkami z EDbeauty wszystkim się odbijają tylko nie mnie. I to wszystkie płytki bez wyjątku ... więc wiem co czujesz.

    OdpowiedzUsuń
  2. Też miałam z nią na początku problem, ale zmieniłam lakier do stempli i już było ok. Świetne mani :)

    OdpowiedzUsuń
  3. ja nie wiem jak to się stało, że ja nie mam jeszcze tej płytki bo jest naprawdę super :D

    OdpowiedzUsuń
  4. Wygląda to bardzo fajne, szczególnie podoba mi się pierwsze :)

    OdpowiedzUsuń