06 lutego

Projekt tęcza II - złoty.

Witajcie :)
Przepraszam, że jestem tu ostatnio bardzo rzadko. Dwa tygodnie przed feriami to bardzo gorący okres. Moi nauczyciele jak zwykle cały rok nie robili nic, a teraz nagle mam po 5 sprawdzianów w tygodniu. Nie licząc innych zaliczeń oczywiście. Najlepsze jest to, że z polskiego na przykład w ostatnim tygodniu miałam 2 sprawdziany w tym jeden na 2 oceny, więc w sumie to 3 sprawdziany. W przyszłym lepiej nie będzie, a wręcz są widoki na jeszcze większą masakrę. Ehh jak ja nienawidzę mojego liceum. Z niecierpliwością odliczam dni do końca. Na szczęście jest ich już mniej niż 100. 

Odnośnie posta studniówkowego: postaram się go dodać w pierwszym tygodniu ferii, teraz na pewno nie dam rady, niestety. Miałam nadzieję, że chociaż dam radę dodawać po 2 posty w tygodniu, ale się nie udało. Wiem, że czekacie na moje grwm i takowe na pewno będzie :) Mam nadzieję, że w ferie trochę uda mi się nadrobić blogowanie i będę tu co drugi dzień ;)

Przejdę jednak do tematu tego postu, czyli złote paznokcie na projekt tęcza II ;) Poszłam na łatwiznę i znów zrobiłam tylko stemple ;) Widzicie, brak czasu przekłada się nie tylko na bloga, ale także na pazurki...




Jako złote tło wybrałam lakier, który od dawna chciałam wypróbować - China Glaze Spin me round. Mam go od jesieni i jeszcze ani razu nie miałam na pazurkach :o Szkoda że nie odkryłam go wcześniej, byłby idealny na święta. Niestety nie nadaje się do wzorków, bo jest bardzo rzadki i ma słabe krycie (u mnie 3 warstwy, ale gdzieniegdzie przydałoby się dać 4). U mnie Chinki nie trzymają się zbyt dobrze, tę nosiłam 6 dni i pod koniec lakier był poodpryskiwany. Co prawda w tych miejscach miałam uszkodzoną płytkę, ale inne lakiery pokryte topem Gellac od Sophin trzymają się mimo to bez odprysków, a China Glaze nawet to nie pomogło. Słońce jak zwykle nie chciało ze mną współpracować, a szkoda, bo drobinki przepięknie łapią holo błyski <3

Czerwień, to moje ulubione bordo do stemplowania ;) Na zdjeciach wyszło troszkę zbyt jasno, w rzeczywistości to taki krwawy odcień :) Ten lakier to Kinetics Imperial. Kupiłam go z myślą o weselu, które miałam jesienią i studniówce, ale wyszło tak, że na obydwu imprezach miałam inny kolor paznokci :D
Perełki to bulion z karuzeli, którą mam od LadyQueen, a wzorek pochodzi z płytki BP-17. Ten, którego ja użyłam podoba się chyba wszystkim moim klientkom. Nosiła go nawet moja mama, której maluję paznokcie raz na ruski rok, bo nie może ze względu na pracę. Jest piękny, bardzo elegancki.

Przepraszam was za moje skórki - suchary, ale ostatnio nie są w najlepszej kondycji.

Mam nadzieję, że moje zdobienie przypadnie wam do gustu, mnie podobało się bardzo i przyjemnie się nosiło :)


15 komentarzy:

  1. Piękne to złotko i całe zdobienie.

    OdpowiedzUsuń
  2. Ładnie :) Widzę że w szkole przygotowują Cię do studiów:D Dla mnie pierwsza sesja to była tragedia, wszystko na raz, ale da się przyzwyczaić i ogarniać bez problemu:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Śliczne:) Masz jakieś sposoby na suche skórki? Bo moje też są w strasznym stanie i niewiem już co robić 😖 😊

    OdpowiedzUsuń
  4. wygląda super!kolorki takie nie banalne, podoba mi się bardzo.

    OdpowiedzUsuń
  5. wygląda super!kolorki takie nie banalne, podoba mi się bardzo.

    OdpowiedzUsuń
  6. Przepieknie Ci to wyszlo:)a co do liceum....kiedy to bylo.Przed matura mialam caly czas jakieś zaliczenia ,powtórki,ale przezylam i studia tez,wszystko jest do przebrniecia:)

    OdpowiedzUsuń
  7. Pięknie się prezentują :D

    OdpowiedzUsuń
  8. Piękne zdobienie ;) Złotko b. ładne. A co do sprawdzianów, to dopiero na studiach podczas sesji przekonasz się co to jest masakra :P

    OdpowiedzUsuń
  9. Zachwycające <3 Też takie chcę :D

    OdpowiedzUsuń