30 czerwca

Elegancko - zadziorne połączenie.

Witajcie ;)
Zdjęcia tego mani robiłam już jakiś czas temu, jak jeszcze było słońce, bo podczas ostatnich trzech dni tylko deszcz i skisielizna, jak mawia moja babcia :( Szkoda, tak akurat na wakacje mogłoby w końcu wyjść słoneczko... Na osłodę pokażę wam dziś...3 lakiery. Co prawda dwa z tych lakierów już kiedyś pokazywałam, ale tak akurat mi podpasowały ;)
Na początek wersja pierwsza - wiśniowy Essence i JJ'owy maczek ;)


Lakier Colour&Go Essence o nazwie 169 a hint of love zauroczył mnie już w buteleczce. Piękna wiśniowa czerwień wzbogacona malinowymi, bordowymi i złotymi drobinkami. Niestety złoto niknie na paznokciu. Ogólnie nie jest to najlepszy lakier z jakim kiedykolwiek miałam styczność, a raczej gorszy.
Ale z lakierami Essence już tak jest, jak na loterii, raz gorszy, raz lepszy.
Ogólnie to na plus jest krycie i czas wysychania. Znaczącym minusem jest trwałość - odpada płatami już na drugi dzień od malowania :(. Szkoda, bo to taki bardzo elegancki lakier i na pewno często bym go używała...





Dlaczego 'zadziorne'? Bo Lakier Golden Rose z serii Jolly Jewels o numerze 110 to lakier wyjątkowy, inny. Nie ma drugiego takiego. Bardzo trafione jest to połączenie mlecznej bazy z dużymi malinowymi heksami i małymi czarnymi piegami ;) taki maczek, lekki, dziewczęcy, przyciąga uwagę.
O tym lakierze pisałam już przy okazji koślawych kwiatuszków, klik!
O dziwo mimo zastosowania bazy Peel Off trzymał się przyzwoicie długo. Po zastosowaniu top coatu drobinki nie haczą, wcześniej bywa różnie. Drobinek w bazie jest mnóstwo, aż ciężko się nakłada. Można na biały lakier, wtedy daję jedną warstwę, a tu akurat dałam dwie samego JJ'a ;)

Śliczny jest ten lakier, tylko szkoda mi troszkę, że tak rzadko nim maluję, bo nie mam pomysłu jak go jeszcze łączyć z czymś innym, bo tak na całą rękę to mam wrażenie, że byłoby bardzo jarmarcznie.

Jednak mimo że wiśnia odpadła na drugi dzień, szkoda było mi zmywać brokatowe paznokcie, zwłaszcza że tak ładnie się trzymały. Postanowiłam pomalować dwa opuszczone paznokcie innym lakierem i był to strzał w 10!

O 'riczu' nr 50 pisałam w tej notce. Lubię takie kolory latem, niedawno pokazywałam Essence 109 off to miami, podobny kolor, 'ricz' jest bardziej różowy. Chociaż on mnie nie zawiódł, z topem nawet końcówki trwały w stanie nienaruszonym kilka dni, aż JJ zaczął się wykruszać ;)



Lubicie takie połączenia brokatów z normalnymi lakierami, czy wolicie je jako toppery?




5 komentarzy:

  1. W koralowej wersji bardziej mi się podoba:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Mi jeden z Essence też odpada płatami na drugi dzień. Szkoda, że mają tak różne lakiery trwałościowo.

    OdpowiedzUsuń
  3. Ten GoldenRose cudny, ale tak jak poprzedniczka nie lubię essence odpadają płatami, zastąpiłabym go np Bell'em z tej kolekcji airflow mają tam taki malinowo-czerwony, fajnie by wyglądał albo jakimś pomarańczowym , takie tam sugestie :) Blog super :)

    OdpowiedzUsuń