Dawno mnie tu nie było, więc napiszę kilka słów.
W najbliższym czasie mało mnie będzie na blogu. Niestety mam inne zobowiązania, które są teraz na pierwszym miejscu. Prawdopodobnie odetchnę dopiero w lipcu o ile uda mi się zdać, obronić pracę i skończyć ten etap studiów. Bardzo stresuję się na myśl o praktykach w szkole. Będę krążyć między miastem gdzie studiuję, a swoją rodzinną wsią, bo będę uczyła szwedzkiego i niemieckiego w ramach praktyk przez pół roku. O ile niemiecki będę prowadziła pod okiem nauczyciela i zawsze mogę liczyć na pomoc, tak szwedzki to tylko i wyłącznie mój problem, mam tylko nadzieję, że znajdzie się jakaś chętna do współpracy młodzież...
Poza tym miałam mały paznokciowy wypadek. Strasznie złamałam sobie paznokcia u zdjęciowej lewej ręki, więc nawet nie mam ochoty działać. Pomaluję od czasu do czasu na jeden kolor i to tyle. Przed świętami przedłużyłam sobie tego złamaska, ale nawet nie dało się pod niego podłożyć szablonu, uszkodził się tak, że nie było ani milimetra wolnego brzegu. Po kilku dniach przedłużony paznokieć złamał się w wigilię przy otwieraniu prezentów i musiałam dorabiać go na szybko przed pasterką.
Jednak nie moje narzekanie jest przedmiotem tego wpisu, a kraciaste zdobienie, które nosiłam jako zwiastun sezonu świątecznego. Czerwień i złoto to barwy, które bardzo mocno kojarzą mi się z Bożym Narodzeniem. Sam wzór też kojarzy mi się jakoś tak świątecznie. Z odświętną sukienką albo sweterkiem. I idąc za tym skojarzeniem postanowiłam dodać złote ćwieki jako guziczki.
Gdy Born Pretty Store wymieniało buteleczki lakierów do stempli oraz wszystkich innych ich marki, wygrałam czerwony lakier do stempli. Jakoś tak do niczego mi nie pasował, wolę bardziej wiśniowy odcień czerwieni, a ten jest mocno pomidorowy, z pomarańczowymi tonami. Jednak ze złotem i beżem skomponował się idealnie.
Złoty lakier do stempli z Moyry to mój ulubiony. Nie jest taki idealny jak nieodżałowany Avon Metallics o pięknym zimnym odcieniu, ale długo takiego szukałam. Nie lubię ciepłego, żółtego złota, musi być albo zimne, albo miedziane. Moyra sprawdza się bardzo dobrze.
Płytka BBB05 z Beauty BigBang zawiera 6 całopaznokciowych wzorków mniej lub bardziej kojarzących się ze swetrami. Mamy tutaj coś dla fanek norweskich wzorków, kratkę, warkoczowe sploty oraz jeden wzór ornamentowy, którego użyłam w tym zdobieniu, klik! Jestem zadowolona z obydwu płytek BBB, które mam. Spisują się dobrze, są dobrze wytłoczone, wzory przenoszą się w całości na stempel. Czego chcieć więcej ;) Może tylko kopertki, w które zapakowane są płytki są zamykane, co jest problematyczne dla takiej fajtłapy jak ja, która przypomina sobie o tym, że nie uszykowała płytki, jak już ma mokrą bazę na paznokciach. Ale to nie jest problem firmy tylko mój :D
Do zdobienia użyłam:
czerwonego Essie Geranium
pachnącego beżu Sense&Body polish flowers jasmin
złotego lakieru do stempli Moyra
czerwonego lakieru do stempli Born Pretty Store Dark Armor
ćwieków z Aliexpress
płytki Beauty Big Bang BBB06
Oj, współczuję złamania.. sama dobrze wiem jak to boli (i to nie koniecznie fizycznie) :/ Mam nadzieję, że szybko odrośnie a Ty znajdziesz czas, motywację i ochotę na zmalowanie czegoś i pokazanie nam swoich ślicznych zdobień :* Ps. krateczka wyszła świetnie! Też lubię płytki BBB :)
OdpowiedzUsuńJa też złamałam paznokieć u zdjęciowej ręki, co zrobić, takie życie 😉 zdobienie bardzo przyjemne.
OdpowiedzUsuńWspółczuję złamanego paznokcia, sama złamałam jednego swojego w listopadzie 2017, kilka miesięcy walczyłam o jego odrośnięcie, też nie mogłam go za bardzo przedłużyć, ale coś tam próbowałam (z różnymi rezultatami :P ). Za to zdobienie jest piękne :)
OdpowiedzUsuń