19 grudnia

Relacja ze spotkania z NCLA w Warszawie.

Witajcie kochane ;)
W sobotę miałam przyjemność brać udział w spotkaniu z NCLA. To pierwsze takie spotkanie w mojej lakierowej karierze, więc troszkę się stresowałam, ale nie było czym, bo świetnie się bawiłam! 
Do Warszawy dotarłam pociągiem, a potem przemaszerowałam przez miasto, dzięki czemu troszkę sobie pozwiedzałam. Dla osoby, która potrafi się zgubić we własnym pokoju to niezły wyczyn :D 


Spotkanie było przygotowane PERFEKCYJNIE! Najpierw została nam przedstawiona prezentacja o marce i jej założycielce, miałyśmy też okazję wypróbować naklejki, testować wszystkie lakiery, które nam się podobały, zarówno hybrydowe jak i klasyczne oraz zostałyśmy poczęstowane wegańskimi przekąskami ;)

Pożyczyłam zdjęcie od Pulinki, bo ja byłam tak zaaferowana, że praktycznie nic nie cyknęłam. Naklejki tak mnie wciągnęły, że nawet nie wiem kiedy zostało zrobione to zdjęcie :D Te dwie pochylone, totalnie skupione na wzornikach głowy to właśnie ja i Wiola z bloga Lakierowy Kuferek.


Marka NCLA tworzy szczególne produkty. Lakiery są w pełni wegańskienietestowane na zwierzętach oraz nie zawierają "toksycznej siódemki", czyli formaldehydu, toluenu, żywicy formaldehydowej, DPB, kamfory, ksylenu i TPHP. Muszę się wam przyznać, że do tej pory zwracałam uwagę tylko na to, aby moje odżywki nie zawierały formaldehydu. Nie miałam pojęcia, że pozostałe substancje mogą być tak szkodliwe! Zapraszam was do zapoznania się z negatywnymi skutkami stosowania każdej z tej substancji klik!


Byłam totalnie zdziwiona, gdy pod koniec spotkania, każda z nas została obdarowana paczuchą - niespodzianką. W paczkach znajdowały się różne lakiery, mnie trafiły się dwa z dostępnej już donutowej kolekcji Sivan Ayla - Capri sunset i Rose for breakfast oraz dwa z nadchodzącej wiosennej kolekcji Plastic - Hey Doll! oraz Life is your creation. Oprócz tego każda paczka zawierała przesłodki złoty przybornik do manicure i szklany pilnik do paznokci.


NCLA nie zapomniało też o was, moich czytelniczkach! Mam dla was kod na 25% rabatu, musicie się jednak spieszyć, bo promocja trwa tylko do 1. stycznia. Myślę że warto skorzystać i sprawić sobie mały prezent na święta, bo lakiery NCLA są na prawdę wyjątkowe i niepowtarzalne. 

Poza tym muszę wam coś wyjaśnić. Tak na prawdę nie mam na imię Owidia, tylko Karina, co mogłyście zauważyć na plakietkach. Dziewczyny, które miałam okazję poznać były tym faktem zaskoczone :D

Dziękuję marce NCLA za zaproszenie, Ani z bloga B. for beautiful nails za współorganizację wydarzenia oraz wszystkim dziewczynom, które miałam okazję poznać. To niesamowite przeżycie, spotkać na raz 20 osób tak samo zafiksowanych na punkcie nailartu jak ja. Dziękuję za wspaniałą sobotę i mam nadzieję na więcej takich spotkań <3


5 komentarzy:

  1. Oj tak, było świetnie! Mam nadzieję, że spotkamy się jeszcze nie raz ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Miło było Cie poznać :)a tym imieniem to rzeczywiście, niezłe zaskoczenie :)

    OdpowiedzUsuń
  3. jak zwykle mam glupia mine ale fajnie bylo :D

    OdpowiedzUsuń
  4. Super, że dobrze się bawiłyście :) Z każdą taką relacją zazdroszczę Wam jeszcze bardziej, że tam byłyście :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Kurczę, może kiedyś się zdecyduję na takie spotkanie :)

    OdpowiedzUsuń