Witajcie ;)
Dziś nie pokażę wam moich paznokci, no może nie całkiem. Powitajcie kwadraty mojej mamy! ;)
Chyba jeszcze nie pojawiły się na moim blogu, bo niestety nie mam zbyt wiele okazji, aby popracować nad nimi, ze względu na pracę mamy. Nie może mieć pomalowanych paznokci, poza tym bardzo się niszczą. Ale odkąd zaczęłam próbować hybryd, to czasem eksperymentujemy ;)
Zwykle ograniczamy się do jasnych kolorów, nude, różu, bieli, zdobienie tylko jakieś dyskretne... Dlatego specjalnie dla mamy wybrałam delikatny frenchowy lakier Victoria VYNN 002 true to life. Tak jej się spodobał, że nie chciała żadnego zdobienia.
Użyłam całego zestawu - hybrydowej bazy i topu no i oczywiście lakieru. Uważam, że system Hybrid zaproponowany nam prze Victoria VYNN jest na prawdę udany. Po pierwsze nie musimy piłować płytki przez nałożeniem, po drugie nie musimy piłować topu przed zmyciem, a po trzecie i bez obydwu tych zabiegów hybryda trzyma się idealnie i tak samo idealnie odchodzi po odmoczeniu przez chwilę w acetonie.
Obydwie byłyśmy zachwycone, bo nie lubimy procesu ściągania. Poza tym mama zauważyła, że odkąd od czasu do czasu nosi hybrydy, to paznokcie jej się już nie zawijają. Wcześniej 'od zawsze' jak tylko miała ciut dłuższe, to wywijały jej się do dołu, teraz ten problem zniknął.
W bonusie macie nasze nailselfie ;) Zupełnie niepodobny kształt, prawda?
Na prawdę polecam wszystkim hybrydy firmy Victoria VYNN. Teraz i ja się do nich przekonałam i raz na jakiś czas stosuję je u siebie bez obaw o uszkodzenie płytki paznokcia. Będą także dobre dla początkujących, bo ze względu na brak potrzeby piłowania, nie zrobimy sobie raczej krzywdy ;)
Lubicie taki mleczne lakiery, czy wolicie może klasyczny french?
Ładne są takie mleczne. Niby rzadko noszę, ale mają swój urok.
OdpowiedzUsuńJa tam lubię mleczne pazurki :) Fajny efekt :)
OdpowiedzUsuńtaki mleczny lakier bardzo fajnie wygląda jak ktoś nie lubi rzucających się w oczy zdobień :)
OdpowiedzUsuń