06 grudnia

Mikołajki. Projekt u Elizy III.

Ho, ho, ho! 
Witajcie w ten Mikołajkowy wieczór ;) Byłyście grzeczne w tym roku? Odwiedził was miły staruszek w czerwonej czapce? Ja dostałam już kilka prezentów  tym roku :D

Tym razem Eliza postawiła przed nami bardzo przyjemne zadanie - zdobienie mikołajkowe. Moje znowu nie jest jednoznaczne. Niestety nie miałam zbyt wiele czasu na malowanie w ten weekend. Miałam tyyyle pomysłów, a skończyło się na świątecznych sweterkach. Może coś jeszcze powstanie w tym tygodniu, ale nie obiecuję ;)


Czy wyobrażacie sobie bardziej świąteczne połączenie niż czerwień i zieleń? Często spotykamy dekoracje w tych kolorach, ja osobiście najbardziej lubię zielone liście ostrokrzewu i jego czerwone kuleczki ;)
Pamiętam, że jako dziecko zawsze wyobrażałam sobie, że święty Mikołaj ma własną fabrykę zabawek, które wytwarzają elfy. Moje sweterki na pewno by im się spodobały i każdy elf nosiłby takie czerwono-zielone ubranko w pracy :D


Ogólnie uwielbiam stemplowe sweterki i zimą bardzo chętnie je "zakładam". Pierwsze nosiłam już pod koniec października! Dość wcześnie, ale nie mogłam się powstrzymać ;) Zwykle używam niezawodnej matrioszkowej płytki z BPS nr BP-L018. W tym konkretnym mani połączyłam dwa wzory - serduszkowo-gwiazdkowy i gwiazdkowo-reniferowy. Widzicie te urocze reniferki na czubkach paznokci środkowego i małego? <3


Na szybko chciałam wypróbować nowe zabawki z Born Pretty Store - matę i pierścionek-paletkę, postawiłam więc na naklejki. Stemplowałam cudownym nudziakiem B. a Ice Coffee, a potem malowałam na przemian czerwone i zielone pasy. Ku mojemu zdziwieniu lakier do stempli zmienia kolor. Na zieleni jest faktycznie cielisty, z kolei na czerwieni wygląda jak biel. Wcale mi to nie przeszkadzało, bo byłam zachwycona moimi sweterkami.

Na matę oczekiwałam już od dawna i nie zawiodłam się. Zdecydowanie ułatwia stemplowanie. Wcześniej używałam grubej i sztywnej okładki na zeszyt, ale po kilku latach jest już mocno zużyta, więc na prawdę cieszę się z godnego zastępstwa. Możecie ją kupić tutaj, klik! 

Z kolei pierścionek-paleta to bardziej fanaberia, byłam ciekawa czy faktycznie się sprawdza. Często zdarza mi się wsadzić rękę w papierek lub folię, na którą wylewam lakier, kiedyś nawet wsadziłam rękaw od szlafroka. No cóż, faktycznie dzięki temu gadżetowi nie powinnam się już pobrudzić :D Dostępny tutaj, klik!

Jak wam się podoba moje sweterkowe zdobienie? 







9 komentarzy: