15 lutego

Moje alternetywne walentynkowe zdobienie. Projekt tęcza II - granat.

Witajcie kochane ;)
Dziś w kilku słowach - właśnie wróciłam do domu i jestem zmęczona, a chciałam wstawić post, póki jeszcze mamy Walentynki.
Nie należę do osób szczególnie celebrujących to święto. Dla mnie zdecydowanie ważniejsza jest rocznica, którą obchodzimy z Ukochanym 15 lutego. Osobiście lubię Walentynki, nikomu nie bronię świętowania, choć denerwuje mnie trochę ten wszechobecny kicz pełen różowych serduszek, czerwonych buziaków i poduszek 'dzisiaj nie kochanie'/'dzisiaj tak kochanie'.. Ugh. Jestem zdania, że miłość należy okazywać swoim bliskim przez 365 (a w tym roku jeden dzień więcej) dni w roku, nie tylko raz.
A tak poza tym to w tym roku nie miałam czasu wykonać drugiego zdobienia, ale cii :D Pokażę wam za to krwiście czerwony lakier, który idealnie będzie pasował na Walentynki, ale to dopiero za kilka dni ;) Sama nosiłam go właśnie w tym tygodniu i idealnie wpasował się w scenerię.



Postanowiłam wykonać niebieską mozaikę na paznokciach. Bardzo polubiłam tę technikę malowania paznokci, choć to co widzicie na zdjęciach to mój pierwszy raz, stąd tyle niedoróbek. Na drugi dzień malowałam w ten sposób paznokcie przyjaciółce na 18 i wyszło zdecydowanie lepiej :)
Nie będę wypisywała wszystkich lakierów, których użyłam, bo jest tego mnóstwo ;) Biała baza to My Secret 202 snow white, z którym muszę się już pożegnać, bo mało co go zostało, a poza tym, to glucieje. Niestety jak na razie nie wrócę do tej konkretnej bieli, bo po prostu nie mam nigdzie w pobliżu Natury, będę więc musiała poszukać zamiennika. Czarne kontury to farbka akrylowa.

Wcale nie pomyślałam o tym dobierając kolory, ale zdobienie to idealnie wpasowało się w tydzień granatowy Projektu Tęcza II. Malując je byłam pewna, że w tym tygodniu muszę odpuścić tęczę, bo po prostu się nie wyrobię. Dopiero przeglądając zdjęcia na komputerze zauważyłam, że jednak upiekłam dwie pieczenie na jednym ogniu, taka jestem sprytna :D

Mozaika wcale nie jest trudna do namalowania, bardziej namęczyłam się z serduszkiem, to na kciuku malowałam jakieś 4 razy i efekt finalny i tak nie jest dobry, ale już miałam dosyć.

Mam nadzieję, że teraz na blogu pojawi się parę bardziej 'ambitnych' zdobień, w końcu rozpoczęłam ferie <3


17 komentarzy:

  1. piękne mozaika - bardzo mi się podoba taka wersja serduszek :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Super pomysł! Fajnie, że obyło się bez wszędobylskiej czerwieni i tego całego kiczu, o którym wspomniałaś :) Piękne zdobienie :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Świetne zdobienie. Lubię takie witrażowe wzory. Wyszło Ci na prawdę ładnie :)

    OdpowiedzUsuń
  4. genialny pomysł <3 jak zwykle śliczne :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Śliczne zdobienie 💗 Wszystkiego najlepszego z okazji rocznicy ślubu :)

    OdpowiedzUsuń
  6. mozaikowe serduszka wyszły Ci super. i to na kciuku też :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Mozaika z tym serduchem wygląda przecudownie ;))

    OdpowiedzUsuń
  8. piękne zdobienie :)

    Kochana klikniesz w linki w najnowszym poście :
    http://rzetelne-recenzje.blogspot.com/2016/02/stylizacja-z-shein-torebka-z-fredzlami.html ?
    Z góry dziękuję ;*

    OdpowiedzUsuń
  9. piękne, wygląda na bardzo czasochłonne;)

    OdpowiedzUsuń
  10. świetny pomysł na walentynkowe mani, nie zawsze musi być różowo :D

    OdpowiedzUsuń
  11. świetne! super pomysł na ten tydzień ;)

    OdpowiedzUsuń
  12. Ta wersja kupiła mnie zupełnie, fajnie ci się udało z kolorami, jak się nie wyrobiłam :/

    OdpowiedzUsuń
  13. genialne! sama kiedyś musze wypróbwać takie witraże

    OdpowiedzUsuń
  14. Super, bardzo fajna alternatywa dla tradycyjnych różowo-czerwonych walentynkowych zdobień :D

    OdpowiedzUsuń