06 grudnia

Zima z Owidią - moje mikołajkowe zdobienie.

Witajcie :)
Całe podsumowanie tygodnia ukaże się oczywiście jutro, ale dziś pokażę wam moje zdobienie. Zawsze postaram się publikować moją wersję w niedzielę. Jeśli jeszcze nie wysłałyście mi zdobienia na en tydzień, to nie martwcie się, podsumowanie ukaże się jutro wieczorem, więc macie jeszcze trochę czasu :)

Moje zdobienie nie jest niczym specjalnym. Zainspirowałam się Rudolfem Czerwononosym. 



Musicie się przyzwyczaić, że tłem pod większość zdjęć będą moje kolana, kolejne zdjęcia robione po szkole :D Renifery malowałam na szybko, 10 min przed pójściem spać, dlatego każdy jest inny, a jeden ma jakąś wielką głowę :o Ale koleżankom się podobały, więc chyba nie było aż takiej tragedii.

Reniferki w całości powstały z lakierów i przypomniałam sobie jak bardzo nie lubię malować lakierami, jednak farbki to jest to. 



Wiem, że miało być zdobienie mikołajkowe, a u mnie nie ma Mikołaja.. ale jakoś tak mi nie pasował. A renifery to w końcu zaprzęg sań Mikołaja, więc mam nadzieję, że mi wybaczycie ;)

Dziś taka szybciutka notka, bo muszę się jeszcze pouczyć, sprawdzian z historii to nie byle co ;)
Dodatkowo jakby mnie w przyszłym tygodniu było tutaj mało, to nie martwcie się - próbne matury... Mam nadzieję, że nie będzie wstydu :D

Przyszedł do was dziś Mikołaj? Ja byłam grzeczna, więc mnie odwiedził, ale nie zdążył dotrzeć główny prezent - płytka B. loves plates 02 i jestem z tego powodu niepocieszona... No cóż, poczekam, a czekanie umili mi nowa książka M. Musierowicz, którą Mikołaj zdążył skołować na czas ;)


12 komentarzy: