29 maja

Kwitnąca wiśnia.

Witajcie :)
Ja nie wiem co to się ze mną ostatnio dzieje. Same koronki, kwiatuszki i pastele. Zgadza się, to zdecydowanie moje ulubione barwy oprócz czerni i czerwieni, ale ile można ;) Musze coś z tym zrobić bo zanudzę moje czytelniczki tym natłokiem delikatnych zdobień, wszak co za dużo o niezdrowo ;) Mogę wam obiecać, że następne zdobienie mimo że ma pastelową bazę i akcenty, to będzie miało również bardziej zdecydowany kolor ;)

Długo myślałam nad moim dzisiejszym mani. Od samego początku kusił mnie motyw kwitnącej wiśni z płytki Qgirl 22. Przepadam za kwitnącymi drzewami. Zrobiłam stemplowe naklejki, ale nie mogłam zdecydować się na bazę.  W końcu mój ukochany pomógł mi i razem wybraliśmy miętkę Rimmela z zeszłorocznej serii Rity Ory. Jednak nie chciałam aby całość była jednolita, więc po chwili namysłu dwa paznokcie pomalowałam na jasny róż Life nr 36 i dodałam po złotym ćwieku z BPS w kształcie kuleczki.



Świetnie nosiło mi się to zdobienie. Mimo że okropnie słodkie, troszkę cukierkowe, to ćwieki nadały mu ciekawego charakteru. Dobrze że nie na wszystkich paznokciach znalazła się naklejka, bo byłoby mdło i wiałoby nudą, przynajmniej w moim mniemaniu.

Jestem bardzo zadowolona z ćwieków. Trzymają się mocno, nie matowieją pod wpływem topu, kolor się nie wyciera. Z resztą wszystkie ozdoby jakie mam z hurtowni Born Pretty Store są świetnej jakości. Polecam je z czystym sercem. A jeśli chodzi o płytki to niezależnie od serii działają jak marzenie ;)
Jeśli macie ochotę na zakupy to nie wahajcie się ani chwili, na prawdę polecam. Dodatkowo możecie wykorzystać mój kod zniżkowy.

Jak wam się podoba moja kwitnąca wiśnia?


5 komentarzy: