Choć sylwestrowe bąbelki w szampanie już dawno wywietrzały, jak i sam lakier jest już niedostępny to zapraszam na manicure w kolorze szampana i złota.
Dzisiejsze paznokcie dedykuję Oldze. Odwiedziła mnie w celu pomalowania paznokci na studniówkę jej chłopaka i rozmawiałyśmy na temat jej sukienki, bo poszukiwałyśmy czegoś pasującego. Ola opisywała, że pod warstwą czarnej koronki kryje się satynowa spódnica w jasnym kolorze, jakby ecru. Szampańskim jak po chwili dopowiedziałam. I przypomniało mi się, że ja mam szampański lakier, nawet w nazwie ma szampana :D ale w końcu postawiłyśmy na klasyczne okołoczerwone klimaty ;)
Mimo wszystko o lakierze nie zapomniałam i kilka dni po tej rozmowie wrzuciłam go na swoje, długie jeszcze wtedy paznokcie.
Szampańska baza kryje w sobie bardzo ładny złoty shimmer, niestety chyba nie widać tego na zdjęciach.
Dziwnie się czułam w tych paznokciach, raczej nie noszę tak jasnych lakierów. Dodatkowo mocno prześwitywały mi końcówki mimo trzech warstw. Żeby nie było łyso postanowiłam ozdobić go złotymi flejksami Wibo, jednak mat na 2 paznokciach, a błysk na reszcie mocno mnie raził i pociągnęłam wszystko topem.
Użyłam lakierów:
Essence 05 Frosted Champaign z Edycji limitowanej Crystalliced i matowego topcoatu z płatkami brokatu Wibo nr1.
Ja nie czułam się do końca dobrze z tymi paznokciami, ale koleżankom się podobał, dostałam dużo komplementów ;)
Ja za brokatami nie przepadam, ale lakier sam mi się podoba.
OdpowiedzUsuńśliczny mani :)
OdpowiedzUsuń