01 lutego

Roziskrzony lazur.

Hej ;)
Na samym wstępie: chcę się sprawdzić czy wytrzymam. Mam zamiar przez cały luty dodawać codziennie, a przynajmniej przez pięć dni w tygodniu post na bloga ;) bardzo jestem ciekawa czy mi się to uda. Chcę dzięki temu wdrożyć się w jakiś taki rytm tygodniowy, przez ferie i święta zaburzony. Niestety teraz nauki będzie dużo dużo więcej, ale liczę, że dzięki temu jakoś mi ten czas do następnego 'wolnego' (buuuu dopiero na Wielkanoc..) zleci. Nie wiem czy dam radę, ale mam nadzieję, że chociaż 5 regularnych notek w tygodniu to byłoby dużo ;)

Przedstawiam wam mój pierwszy lakier holograficzny - Mollon nr 94.


W sumie z tą firmą lakierową mam styczność pierwszy raz. Lakier pochodzi z mojej allegrowej paki, u siebie nie natknęłam się nigdzie stacjonarnie na tę firmę.  A szkoda, bo lakier jest warty uwagi.
Bardzo podobają mi się lakiery holograficzne, ale u mnie nigdzie ich nie ma ;( Ślinię się do monitora za każdym razem jak widzę wasze Evelinowe miniMAXy... U mnie są tylko zwykłe.

Ale moje 10 ml mam nadzieję na długo mi wystarczy ;) zauroczył mnie w buteleczce, zobaczcie jak pięknie się mieni:

Na paznokciach to zależy od światła. Wydaje mi się, że jest to holo rozproszone, ale nie jestem tego pewna.
U mnie trzymał się długo, 4 dni bez uszczerbku, potem go zmyłam. 
Co do konsystencji nie wypowiem się - wszystkie lakiery z paczki zostały potraktowane rozcieńczalnikiem.
Krycie było w porządku już po dwóch warstwach, ale ja nałożyłam trzecią dla pewności ;)





Piękny jest <3
Lubicie holosie? Macie jakieś w swojej kolekcji?

4 komentarze: