Bardzo podobają mi się notki tego typu na innych blogach, więc i ja postanowiłam dodać swój :)
Ten tydzień minął mi bardzo przyjemnie i nieco leniwie, no w końcu miałam ferie. Musiałam się jednak zając domem. Sprzątanie, gotowanie itp. Nie narzekam, bo lubię gotować. Chyba mam w sobie coś z kury domowej ;)
1. Spóźniona walentynkowa róża od lubego.
2. Relaks ;)
3. Dzień z kuzynkiem, jest taaaki słodziutki..
4. Owidia w kuchni - domowej roboty kopiec kreta (nie żaden pudełkowy).
5. Wyszperana u mamy, cudna!
6. Skajpajowanie z przyjaciółmi.
Bardzo żałuję, że moje ferie już się kończą. Muszę się zmobilizować i wziąć do pracy. Za niektórymi przedmiotami strasznie tęsknię, ale z kolei wizja matematyki nie cieszy mnie wcale, a wcale, choć kiedyś bardzo ją lubiłam. Wolałabym zostać w domu i jeszcze troszkę sobie pogotować :D
Mam nadzieję, że jeszcze jutro uda mi się coś dla was napisać, potem będzie już niestety ciężej, bo szkoła... Ciągle wam obiecuję, że się postaram byś częściej, ale niestety nie jest to możliwe, choć bardzo chcę. Nie mogę zaniedbywać nauki, choć blogowanie dużo bardziej mnie pasjonuje. Z niecierpliwością oczekuję na wakacje ;)
uwielbiam tego typu posty.
OdpowiedzUsuńKopiec kreta wygląda świetnie!
Zjadłabym takie ciasto... ^^
OdpowiedzUsuńświetny miks :-)
OdpowiedzUsuńsłodziak z kuzynka! a kopiec kreta, mniam, wygląda jak ten pudełkowy, idealnie :)
Kopiec kreta! Mniam:)
OdpowiedzUsuńco to za szminka? bardzo ładny kolor.
OdpowiedzUsuńprzy okazji zapraszam do mnie: http://saszynska.blogspot.com/ dopiero zaczynam