09 listopada

Ziajkowe love - czy zawsze?

Hej :)
Dzisiaj już bardziej optymistycznie :) Dziękuję wam za miłe słowa :) no i chciałabym się pochwalić, że mam już 20 obserwatorów, zajrzeliście do mnie 3500 razy, zostawiliście 180 komentarzy, a ja napisałam dla was 75 postów :)
Dziękuję wam :*

Myślę, że nagrodzę was rozdaniem, ale dopiero gdy będzie was 25 :) powolutku zbieram nagrody :D

Dzisiaj chciałabym opowiedzieć wam o mleczku do ciała Ziai.

Kupiłam je na promocji w SP jak skończył mi się genialny mus Garniera. Liczyłam, że skoro mleczko, to będzie zbliżone w działaniu. Czy się zawiodłam?
Do końca może nie, ale też nie usatysfakcjonowało mnie tak jak żel-krem. 
Na pewno plusem jest wydajność, bo używam go już dwa miesiące, co prawda nie do końca regularnie, ale dwa miesiące to dużo. Ma też wygodne opakowanie z pompką, co prawda, nie możemy wyskrobać produktu aż do dna tak jak kremu czy masła w słoiku, ale takie z kolei jest bardziej higieniczne.
Na całkowite wysmarowanie ciała potrzeba ok 10 pompek mleczka.
Zapach jest taki sam lub zbliżony do żelu pod prysznic z tej samej serii. Piszę: zbliżony, ponieważ żelu lub raczej kremowego mydła pod prysznic używałam dłuższy czas wcześniej. Podoba mi się. Nie jest to chemiczna pomarańcza, bardziej skórka pomarańczy.
Uwaga: może uczulać!
Mnie co prawda nie (o dziwo, bo mam delikatną skórę), ale moja siostra miała po nim (po żelu też) czerwonawe plamy i delikatną wysypkę.
Kolejnym minusem jest nie sam czas zanim kosmetyk się wchłonie, bo nie trwa to bardzo długo. Lepka warstwa też po pewnym czasie znika, jednak gdy biorę prysznic na drugi dzień czuję, że moja skóra jest śliska, wiecie, takie uczucie, gdy umyjemy ręce niedługo po nakremowaniu. Nie spodobało mi się to, choć to subiektywne uczucie. 
Poza tym nie mam więcej uwag. 

Bardziej mi przypasowała wersja o zapachu masła kakaowego.


 Poniżej skład dla zainteresowanych:


Czy kupię ponownie?
Lubię kosmetyki Ziai, ale tej wersji raczej nie. Zdecydowanie wolę mus Garniera, a jeśli chodzi o Ziajkowe mleczka, to na pewno wersja kakaowa jest lepsza. Niewątpliwym plusem jest duża pojemność i wydajny produkt  w niskiej cenie. Ma też kilka minusów. Ja nie kupię raczej na pewno, ale to moja subiektywna opinia ;)

Moja ocena:
3/6



6 komentarzy:

  1. Nie miałam tego mleczka:) Kakaową wersję miałam i nie byłam za bardzo zachwycona. Bardzo długo sie wchłaniało.

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie miałam go, za to uwielbiam mydło pod prysznic z tej wersji:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Porównując Ziajęi Garniera to u mnie również lepiej wypada Garnier jeśli chodzi o wszelkie nawilżacze do ciała :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Również uwielbiam kosmetyki Ziaji, ale tego jeszcze nie miałam:) Czekam na rozdanie:)

    OdpowiedzUsuń
  5. Drogi Czytelniku! :)
    Na www.jeden-jedyny-wyjatek.blogspot.com pojawił się rozdział osiemnasty pt. „Kalejdoskop”. Serdecznie zapraszam! :)
    Pozdrawiam,
    Empatia

    OdpowiedzUsuń