Oczywiście na żywo było pięknie. Nie ogarniam tego aparatu...
Zdjęcia robiłam przed kilkoma możliwymi lustrami dlatego tak się różnią.
Nie śmiać się z fryzury! Pokazałam wam się bez grzywki tylko dlatego, że byłam przez prawie cały dzień z mamą w szkole u siostry i pomagałam w przygotowaniach do dzisiejszego Balu Andrzejkowego. Mama jest w 'trójce klasowej' u siostry, więc stwierdziłam, że będę dobrym dzieckiem. A że szykowałyśmy przystawki i to musiałam mieć związane kłaki. Z resztą tak było lepiej widać moje oczy, więc nie rozpuszczałam. Na moim czole widać słabo zamaskowanych niechcianych 'przyjaciół'. Nie mam mocniejszego korektora na takie wypadki, bo po prostu mnie się one nie zdarzały. A teraz zaczęły ;/ nie wiem dlaczego.
Nie wiem jak będzie z tygodniem nr 7. W tym tygodniu raczej nic nie dodam, bo w czwartek mam olimpiadę z niemieckiego. Może jutro dodam jakąś notkę, ale na pewno nie projekt.
Wybaczcie, że tak was zaniedbuję. Wasze blogi czytam na bieżąco, tj co dwa dni ;).
Edit:
Siostra kupiła mi kolczyki :D
są prześliczne *.*
Bardzo fajne połączenie kolorów:) Ciężko zrobić zdjęcia gdy już słońca nie ma trzeba się nagimnastykować, pozostaje nam czekać do wiosny;)
OdpowiedzUsuńZgadzam się z Karolą, ja też zawsze mam problem ze zrobieniem odpowiedniego zdjęcia. Później dodatkowo gimnastykuję się w programach typu Picassa, żeby poprawić kolory, by chociaż trochę przypominały te rzeczywiste :)
OdpowiedzUsuńU mnie też zawsze problem ze złapaniem kolorów w makijazu więc niczym się nie przejmuj :*
OdpowiedzUsuńA co masz na pazurkach ? :)
śliczna ♥
OdpowiedzUsuńKochana zapraszam Cię na konkurs na moim blogu ♥
http://wiktoriabachowskaphotography.blogspot.com/2012/11/competition-with-mergpl.html