22 października

Moja miłość w kolorze nude

Hej :) dzisiaj na szybko, bo chyba pojadę na zakupy! :) mam zamiar zakupić kolejnego nudziaka, bo mam teraz na nie fazę. Wcześniej raczej wolałam albo nie malować wcale, albo na kolorowo. Teraz jakoś mi się tak zmieniło ;) no cóż.. kobieta zmienną jest ;)

Jest to Essence Nude Glam w odcieniu 06 cookies and cream. Na zdjęciu dwa palce mam pociągnięte złotym pękającym Paese, który wygrałam u Arsenic. Pokażę go innym razem, bo na tym kolorze niknie, choć na żywo wygląda lepiej. A wracając do nudziaczka to jestem z niego zadowolona, mimo że posiada złoty shimmer. Ładnie komponuje się z moją zsiniało-brzoskwiniową karnacją (w chwilach stresu sinieją mi dłonie xD nie wiem dlaczego). Przyjemnie się maluje. Generalnie podoba mi się nowa wersja tych lakierów. Po pierwsze: pędzelek jest szerszy, a ja lubię takie. Po drugie: nie smuży aż tak bardzo. Po trzecie ma większą pojemność,co też bardzo mnie cieszy ;) no i jeszcze jedna ważna sprawa: ma taki 'klik' i jestem pewna, że dobrze zakręciłam buteleczkę. Krycie standardowe - dwie warstwy. Chociaż zależy jak ktoś maluje. Jeżeli są to cieniutkie warstwy, to mogą być prześwity. 
Mam chęć na więcej ;) 
5+/6


5 komentarzy:

  1. Również lubię nudziaki. Tego jeszcze nie miałam, bo jak na razie jestem zakochana w lakierze Hean:)

    OdpowiedzUsuń
  2. też uwielbiam kolor nude, do wszystkiego pasuje, a paznokcie wyglądają bardziej "świeżo" :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Podobają mi się nude, a te z Essence są wyjątkowo udane :)

    OdpowiedzUsuń
  4. bardzo sympatyczny kolor! on chyba bardzo delikatnie wpada w brąz, prawda? iced latte w róż.

    OdpowiedzUsuń