20 września

Wrześniowe zakupy

Hej Dziewczyny :)
Dzisiaj zostałam w domu biedna i chora, więc zabrałam się za cykanie zdjęć na bloga. Po południu lub wieczorem dam Wam jeszcze jedną recenzję, bo udały mi się w końcu zdjęcia ;) same zobaczycie, że nawet się udały jak na mój aparat.
Ostatnio nie szaleję jakoś bardzo z zakupami. Kupuję w sumie same najpotrzebniejsze rzeczy (taa jasne xD), a przynajmniej się staram. Myślę, że w tym miesiącu już nic więcej nie kupię, no chyba, że czegoś mi zabraknie.
Niedawno była w Lidlu pormocja -10% na wszystko. A że rodzice byli przejazdem, to poprosiłam mamusię o drobne zakupy.
Intensywny krem nawilżający z oliwką. Muszę stworzyć post o ulubieńcach, a ten krem byłby w pierwszej kolejności. Bosko pachnie, troszkę jak oliwka dla dzieci. 
Oraz zmywacz do paznokci z fajnym gadżetem.
Podoba mi się ta pompka, tylko ma pewien minus. Bo jeżeli chciałabym nalać sobie zmywacza na patyczek higieniczny, aby usunąć lakier ze skórek to będę miała problem. Ale w takim razie będzie to zmywacz tylko do paznokci, do skórek będę wykorzystywała stary...
W poniedziałek byłam w Galerii, jak dla mnie to w celu obczajenia promocji -25% na wszystkie lakiery w SP ale już nic fajnego nie było! :( liczyłam na jakiegoś przyjemnego nudziaka od Essence ale same beznadziejne kolory zostały. Miałam się pocieszyć matową czernią od Delii, ale w końcu wyszłam zła i skierowałam się do Rossmanna.
 Potrzebowałam płynu do mycia twarzy, więc skusiłam się na kolejną butelkę Under twenty, a także zdecydowałam się na lekki krem z pudrem, bo mój BB od Garniera się kończy. Lubię produkty tej firmy, żel do twarzy jest już chyba moją czwartą butelką.


Poszłam również na kolorówkę. Po raz pierwszy w moim Rossmannie zobaczyłam lakiery magnetyczne Lovely. Kupiłam jedyny kolor, który mi się spodobał, czyli taki nudziakowatosrebrny. A w komplecie magnes robiący paski, bo gwiazda mi się nie podoba. W zasadzie to poszłam tam tylko dlatego, że mama prosiła mnie o zieloną kredkę do oczu, której też zrobiłam zdjęcie, zieleń wygląda jak czerń, ale tak na prawdę to taka ładna butelkowa zieleń. No i skusiłam się na pierwszy w życiu eyeliner. Słyszałam, że od Wibo są dobre, a i cena przyzwoita, więc teraz się uczę panować nad trzęsącą ręką xD


Mój nowy lakier w całej okazałości

Miałam się we wrześniu ograniczyć z zakupami, a tu dość ich dużo wyszło... Zapomniałam jeszcze uchwycić oliwkowego kremu do rąk Isany, kupiłam go w zamian za cynamonowy, bo zapach mnie po prostu drażni swoją intensywnością. A że smaruję się często na lekcjach, to koleżanki z klasy się ze mnie śmieją i wcale im się nie dziwię, bo mnie ten zapach po prostu irytuje...

Nie żegnam się z Wami, bo obiecuję dodać recenzję jeszcze wieczorem ;)




2 komentarze:

  1. Ciekawe czy ten zmywacz nie wysusza płytki paznokcia... Interesuje mnie ze względu właśnie na tą pompkę ;]

    OdpowiedzUsuń
  2. Ten lakier wygląda ciekawie, ja mam jeden inny, ale całkowicie beznadziejny jest, daj znać jak ten się sprawuje :) co do reszty zakupów to widać udane, te toniki są bardzo dobre, sama używałam, ale to już przeszłość :)

    OdpowiedzUsuń