Przez kilka dni miałam problemy z internetem i jakoś opornie mi szło dodawanie notek, więc nie dodawałam wcale. Bałam się, że mi utnie, zje, a potem będę musiała pisać od nowa.
U mnie w zasadzie nic ciekawego, wróciłam do szkoły, choć troszkę jeszcze zakatarzona jestem, ale miałam ważny sprawdzian z matematyki..brr..potęgowanie :/
Pod koniec sierpnia kupiłam sobie krem do rąk do szkolnego plecaka. Znalazłam w sklepie bardzo ciekawy zapach - jabłko z cynamonem. Uwielbiam zapach szarlotki czy pieczonych jabłek nasączonych tą przyprawą, więc skorzystałam. Niestety zawiodłam się.
Jest to krem zmiękczająco - ochronny. I tu spełnia swoje zadanie, bo dłonie miałam miękkie, delikatne, skóra była miła i przyjemna w dotyku. Wchłaniał się dość szybko. Minusem jest to, że to jakaś edycja limitowana, podejrzewam, że z zeszłej zimy, ale datę ma dobrą. Miałam już kremy tej firmy i były świetne. No w zasadzie ten też jest, gdyby nie jeden ważny aspekt: zapach. Jabłka tu za bardzo nie czuć. Jest tylko silna woń, żeby nie powiedzieć dobitniej: smród, chemicznego cynamonu. Pachnie troszkę jak pasta do zębów dla dzieci, ale nie delikatnie i przyjemnie jak błyszczyk opisany przeze mnie tutaj . To jest po prostu bardzo intensywny zapach, duszący, przytłaczający. Wszyscy w klasie czuli, że Owidia właśnie nakremowała dłonie. Po pewnym czasie już nawet się nie odwracali i nie zadawali pytań o wkurzający smród. Jednym słowem masakra! Myślę, że dam mu szansę jeszcze zimą, ale wątpię, aby podbił mój nos.
Ale pomimo zapachu spisuje się świetnie i dobrze spełnia swoją rolę. Jednak ja nie będę się katować, a raczej mojego nosa. Już zamieniłam go na Rosmannowską oliwkową Isanę.
Moja opinia: 3+
Miałyście ten krem lub inny z tej firmy? Jak wasze wrażenia?
nie przepadam za nim :)
OdpowiedzUsuńKremy z tej firmy są bardzo dobre. Tego nie miałam, ale wydawało mi się, że zapach cynamonu jest przyjemny:) Ale widocznie nie w tej wersji:)
OdpowiedzUsuń