15 listopada

#ypslackiertchallenge - All the greys. Szare paznokcie w listki

Kolejny post z nadrobieniem tematu, oby w przyszłym tygodniu nic nie wypadło, bo mam dla was na prawdę piękne zdobienie. Choć właściwie to też jest całkiem całkiem ;)

Szary kolor lubiłam od zawsze. Z chęcią się nim otaczam jeśli chodzi o wnętrza. Jako zbuntowana nastolatka zażyczyłam sobie czarną ścianę w pokoju, w końcu stanęło na szarym i tak jest do tej pory. Mama na początku kręciła nosem, że szara ściana będzie wyglądać jak beton, a teraz po wielu latach prawie cały dom jest szary, tylko dwa pokoje są (jeszcze) w innych kolorach. Mam też sporo szarych ubrań. Podobno pasuje do mojego typu urody (czyste lato), ale też jest to po prostu łatwy kolor, da się go połączyć ze wszystkim i raczej zawsze wygląda dobrze. Mama mojego chłopaka powiedziała kiedyś, że bardzo lubi szare ubrania, bo czarne płowieją, białe się brudzą, a szare... to szare. Jest w tym jakaś mądrość ;)




Co jednak, gdy macie za zadanie nie łączyć szarego z kolorami, tylko z innymi odcieniami szarości? W wytycznych do projektu było powiedziane: 2-3 odcienie szarego, biały i czarny jedynie w małych akcentach. Wcale nie jest to takie proste jakby się wydawało. Najpierw myślałam o kwiatach, ale coś mi nie grało. Potem szara geometria - to samo. Zawsze wydawało mi się, że mój szary do stempli zleje się z tłem i wypełnieniem, nie chciałam używać czarnego na kontury. W końcu postanowiłam pójść na łatwiznę i znowu coś pociapać. 





Postanowiłam pójść znowu w jedno z moich ulubionych typów zdobień podpatrzonych u Beraude Nailsuponatime. Uwielbiam jej minimalistyczne i proste zdobienia, dziewczyna jest mistrzynią. Kiedyś odwzorowała moje zdobienie, potem ja jej (pokazywałam je tutaj, klik!), ale najchętniej odwzorowałabym prawie każde z nich, no a przynajmniej co drugie ;)

Po prostu wyjęłam z szafki wszystkie szare lakiery jakie mam, ustawiłam na biurku i próbowałam je jakoś sensownie ze sobą połączyć. Wcale nie jest to takie łatwe, bo niektóre odcienie wpadają w beż lub żółty, inne w zieleń, jeszcze inne w granat...




Przy okazji tego zdobienia odkurzyłam dwa lakiery, które od bardzo dawna nie były używane. Pierwszy z nich to Sophin 184. Kiedyś nosiłam go bardzo często, był ze mną nawet na maturze z polskiego, więc mam do niego ogromny sentyment. Teraz używam go raz na rok, najczęściej do sweterkowo-kocykowych zdobień, bo przez ciemne drobinki sprawia wrażenie tekstury. Jest jednak całkiem gładki w dotyku. Bardzo lubię lakiery Sophin, bo na moich paznokciach trzymają się bardzo długo i mają bardzo fajne formuły. Przez pewien czas nosiłam tylko je na swoich paznokciach.

OPI No more Mr. Night Sky wygrałam kiedyś w jakimś konkursie. Pamiętam że zawsze bardzo chciałam mieć jakieś OPI w swojej kolekcji, a jak już dostałam i to 3 sztuki na raz, to użyłam i nawet nie zrobiłam zdjęć :D lakier jak lakier, nie wiem o co chodzi z tą ceną i wszystkimi zachwytami na ich temat. Ten konkretny jest śliczny, ale strasznie rzadki, nie polecam jak ktoś ma niewprawną rękę, bo można zalać skórki po łokcie :D i trzeba się liczyć z tym, że 2 warstwy mogą zostawić prześwity. Na szczęście szybko schnie ;)

Pozwoliłam sobie nawet popróbować ze zdjęciami makro i chyba nawet nie wyszło tak źle ;)




Nosząc to zdobienie utwierdziłam się w przekonaniu, że za rzadko noszę szare paznokcie, a są super i świetnie się w nich czuję. Zawsze tak mam, jak sięgam po jakiś mniej codzienny dla mnie kolor :D  Ogólnie szary na paznokciach chyba nie jest ulubieńcem wielu pań, nieczęsto widzę go na dłoniach innych kobiet.






Mam dla was również zdjęcie kciuka tak jak ostatnio, nie wiem tylko dlaczego palec wygląda na taki siny, musiałam to przeoczyć w programie graficznym :(
Przy okazji możecie zobaczyć jak koślawo wyrasta mi paznokieć u kciuka. Lakier często zakrywa te bruzdy, ale zdobienie negativ space je odkryło. Od zawsze przy skórkach mam takie poprzeczne bruzdy, mam tak u obu rąk.


4 komentarze:

  1. "był ze mną nawet na maturze z polskiego" - widzę, że nie tylko ja takie szczególne chwile pamiętam przez pryzmat paznokci. Wesele XY? A tak, miałam wtedy to i to na paznokciach :D
    Piękne paznokcie! Natchnęłaś mnie, żeby zrobić coś takiego (w sensie zdobienie jednym kolorem) u mnie :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Jak piękne to połączenie szarego lakieru i ornamentu jest ... wyjątkowe!.

    Pozdrowienia z Indonezji.

    OdpowiedzUsuń
  3. Oh wow so pretty nails design darling
    I love it your blog 💖
    xx

    OdpowiedzUsuń