Zawsze gdy jestem nad morzem, to przechadzając się zbieram muszle. Co z tego, że mam już w domu kilogramy tych muszelek i i tak połowy nie dowiozę bo się połamią w walizce. Zbieranie muszelek, kamyczków, małych bursztynków i innych rzeczy zostawionych przez wodę sprawia mi dużo radości. Dlatego skusiłam się na muszelkowe paznokcie.
Nie jest to mój pierwszy raz z tym konkretnym wzorem. Zarówno rok temu jak i teraz użyłam go do pedicure nad morze. Jakoś tak chyba nawet bardziej podoba mi się ten wzór u stópek. Jeśli jesteście ciekawe skąd pochodzi ta muszelka, to jest to wzór z płytki B.loves plates B.11 Summer Paradise. Uwielbiam tę płytkę i zabrałam ją ze sobą nawet na wczasy. Tym razem sprawdziłam 3 razy czy spakowałam ze sobą stempel, bo 2 lata temu wzięłam 3 płytki, 4 lakiery do stempli i żadnego stempla xD.
Miętowy lakier do stempli pochodzi z Born Pretty. Nosi nazwę Summer Mints WT04 i znajdziecie go tutaj, klik! w cenie 2.99$. Na czerni nie ma zbyt dobrego krycia, ale na jasnych bazach daje radę. Jest dość gęsty, lekko gumowy, coś jak farba akrylowa i ma mocny zapach, typowy dla lakierów z BPS.
Znów wykorzystałam do zdobienia lakiery Kinetics. Tym razem wybrałam miętę She fix i znów postawiłam na żółty Fly high. Kolor miętowego idealnie zgrał się z odcieniem lakieru do stempli. Jak już pisałam w poprzednim poście, lakiery Kinetics są tak dobrej jakości, że malowanie nimi sprawiało mi bardzo dużo radości i w sumie całe lato pracowałam prawie tylko tymi kolorami.
Do zdobienia użyłam:
lakierów Kinetics She fix i Fly High
miętowego lakieru do stempli BPS Summer Mints WT04
bieli do stempli B. an Arctic Snow
płytki B.11 Summer Paradise
Super! Bardzo mi się podobają!!
OdpowiedzUsuńFajne zdobienie! Co do stempla, to ja już dwa razy go nie zabrałam ze sobą - raz na wyjazd (myślałam wtedy, że go zgubiłam, bo byłam święcie przekonana, że go spakowałam, a to był mój ulubiony stempel!) i raz jak malowałam koleżance paznokcie :)
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez administratora bloga.
OdpowiedzUsuń