14 marca

Pastele i kwiaty vintage. NCLA Capri Sunset i nail wraps Mommy Dearest.

Witajcie ;)
Dziś mam dla was zupełnie wyjątkowe zdobienie. Wiecie że uwielbiam motywy kwiatowe, zwłaszcza w klimacie vintage i kocham pastelowe lakiery... To połączenie było kwestią czasu, nosiłam się z zamiarem wykonania go odkąd przywiozłam te cudeńka ze spotkania z marką NCLA. Podobno oczy są zwierciadłem duszy, ale w tym przypadku no na paznokciach możecie zobaczyć odbicie większej części mojego romantycznego ja ;)


Zacznę może od sposobu w jaki należy aplikować takie naklejki. Na spotkaniu z marką zostałyśmy szczegółowo przeszkolone co i jak ;)
Nie wydaje się to szczególnie trudne. Najpierw nakładamy bazę, najlepiej w tym celu spisuje się First Base NCLA, bo po wyschnięciu robi się matowa. To jest cały myk - baza musi być dokładnie wysuszona. Potem przechodzimy do aplikacji. Naklejki są od spodu pokryte klejem, który bardzo mocno przywiera do naszych paznokci, więc trzeba uważać, ewentualnych poprawek nie będzie, bo zepsujemy. Po dokładnym dopasowaniu i pozbyciu się brzegu naklejki za pomocą pilniczka, nakładamy top. Gotowe. Teraz pozostaje cieszyć się ozdobionymi pazurkami aż do dwóch tygodni.


Ogólnie uważam że system ma zarówno swoje wady, jak i zalety. Największym plusem jest ogromny wybór wzorów, na stronie internetowej znajdziecie ich prawie 150, klik! Dobrze zaaplikowane naklejki z pewnością przedłużą trwałość naszego manicure i będą dobrą odskocznią od hybrydy, przy jednoczesnym zabezpieczeniu przed złamaniem. Mogę potwierdzić to z czystym sercem, nosiłam je gdy moje paznokcie były jeszcze kruche i te z naklejkami wytrzymały zdecydowanie dłużej niż te pokryte tylko lakierem.


Do wad mogę zaliczyć fakt, że nie na wszystkich paznokciach da się je zaaplikować. Jako posiadaczka czegoś pomiędzy płaską a wypukłą płytką nie narzekam, przykleiły się bardzo ładne, odnotowałam tylko jedno zagniecenie. Nie jestem w stanie powiedzieć, czy obietnica dwóch tygodni nie jest na wyrost. U mnie utrzymały się ok 8 dni, niestety pod koniec naklejki zadzierały się w kilku miejscach, przy skórkach i wale skórkowym. Cena też nie jest najniższa, jednak w opakowaniu otrzymujemy aż 26 naklejek, więc spokojnie starczy nam na 2 razy, a przy stosowaniu jako akcent to na jeszcze dłużej ;)


Drugie skrzypce w tym zdobieniu gra przepiękny nudziak Capri Sunset z Serii Sivan Ayla inspirowanej donutami. Czyż nie jest uroczy? Bardzo podoba mi się jego odcień, takiego nude brakowało w mojej kolekcji. Zdecydowanie wolę taki chłodne, fioletowo-różowe z nutką brązu niż pomarańczowo-beżowe, zazwyczaj oferowane nam w drogeriach. Idealnie pasował do pastelowych kwiatów, aby nadać całemu zdobieniu elegancji dodałam jeszcze kilka cyrkonii. 

Wciąż jestem pod urokiem produktów NCLA. W tym zdobieniu jestem zakochana i z pewnością je powtórzę, bo zostało mi jeszcze sporo naklejek <3





9 komentarzy:

  1. Bardzo ładnie, takie delikatne i dziewczęce, w sam raz na wiosnę :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Odpowiedzi
    1. dziękuję <3 od kilku tygodni wróciłam do migdałów i o dziwo trochę brakuje mi tych małych kwadracików :D pewnie za jakiś czas znowu do nich wrócę ;)

      Usuń
  3. Wybrałaś przepiękny wzór naklejek! A nudziak pasuje tu idealnie :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Faktycznie przepiękne połączenie. :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Piękne zdobienie! Połączenie naklejek z tym nudziakiem jest wręcz idealne! :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Pięknie to wygląda! Naklejki na paznokcie są zawsze świetną alternatywą do stempli, czy ręcznego malowania, chociaż powiem Ci, że swoich naklejek z NCLA jeszcze nie użyłam, bo mi ich szkoda :D

    OdpowiedzUsuń