19 listopada

Współpraca z Victoria VYNN - przegląd paczki.

Witajcie :)
Jakiś czas temu dostałam maila z propozycją współpracy o jakiej nawet nie marzyłam - zgłosiła się do mnie p. Olga z firmy Victoria VYNN. Wiele czytałam o lakierach hybrydowych tej firmy i od dawna chciałam je wypróbować. Często jest tak, że jak wiele osób coś chwali, to mnie się to zupełnie nie sprawdza. Z ciekawością rozpoczęłam więc testy.


Na początku zaskoczyła mnie obfitość przesyłki. Napisałam w mailu kilka numerów lakierów, które mi się podobają. Nie spodziewałam się, że dostanę wszystkie pięć! Dodatkowo dostałam top i bazę z serii Hybrid i top no wipe, o który poprosiłam, bo jeszcze nigdy nie miałam z nim styczności i chciałam zobaczyć jak to działa ;)


W moje ręce trafiła także silikonowa mata. Jest ogromna! Jej rozmiar jest równy kartce A3, dodatkowo jest to artykuł wielofunkcyjny, można na niej robić zdjęcia, swatche, stemplowe naklejki, czy po prostu używać jej jako podkładki podczas wykonywania manicure. 


Lakiery hybrydowe, które trafiły do mnie to (po kolei od lewej): 067 lemon drop, 056 gold millionare, 002 true to life, 117 flirty blush i 113 king of red. Zaskoczyła mnie ich formuła - bardzo luźna konsystencja, zupełnie inna niż w hybrydach, których używałam wcześniej. Podobna do normalnego lakieru, jednak nie zalewa skórek, dodatkowo poziomuje się na paznokciu bez problemu, nie smuży. Na prawdę wielki plus za formułę, jestem nią zachwycona :)


Otrzymałam także specjalną bazę i top z serii Hybrid. Jest to seria 3-stopniowa (baza-kolor-top), nie trzeba matowić płytki przed nałożeniem bazy oraz piłować topu przed zawinięciem w acetonowe kompresy przy zdejmowaniu. Z chęcią przetestuję, zwłaszcza tę drugą właściwość, bo od czasu do czasu stosuję bloczek polerski, choćby żeby pozbyć się zadziorków ze skórek ;) 
Top no-wipe należy do serii Soak Off - należy go spiłować przed zdjęciem. Seria Soak Off jest 4-stopniowa (tape bond-baza-kolor-top). 
Zarówno serię Hybrid i Soak Off można stosować do tych samych lakierów (czarne buteleczki). 

Piszę o tym, bo Firma wpuściła także serię Pure Creamy Hybrid, którą można zdejmować specjalnym preparatem bez acetonu. Specjalnie do tej metody wypuszczono osobną linię hybryd (w białych buteleczkach), ale ja nie mogę jej przetestować, bo nie posiadam lampy LED. Zapraszam do odwiedzenia strony Victoria VYNN w celu uzyskania więcej informacji ;)


Dziękuję serdecznie pani Oldze i firmie Victoria VYNN za obdarzenie mnie zaufaniem :) 
Oczywiście jak zawsze zaręczam, że moje recenzje są rzetelne i współpraca nie ma na nie wpływu.




Miałyście styczność z hybrydami tej marki? Co o nich sądzicie?


10 komentarzy:

  1. Te lakiery Są bardzo fajne, Firma Rzeczywiście godna polecenia I po Krótkiej Współpracy Z Czystym Sercem Mogę polecić je każdemu;-)

    OdpowiedzUsuń
  2. Znam ze słyszenia i dobrych opinii. Sama jeszcze nie miałam okazji i szybko pewnie nie będę miała, bo to jednak taka kosztowna sprawa, a podobno nie można ich łączyć z innymi markami :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Piękne kolory lakierów :)
    Mogłabyś poklikać w linki w poście TUTAJ ? Dzięki :*

    OdpowiedzUsuń
  4. Mam 3 lakiery z nowej kolekcji i są boskie!

    OdpowiedzUsuń
  5. 67 wpadło mi w oko najbardziej :)

    OdpowiedzUsuń
  6. ohhh jakie piękności! niestety nie miałam okazji wypróbować produktów tej firmy :( szkoda, że nie są dostępne stacjonarnie w mojej okolicy, bo słyszałam o nich dużo dobrego :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Czekam na elektryczną pomarańczkę :)

    OdpowiedzUsuń