03 marca

Trzecia paczka ambasadorska od Sophin - kilka wiosennych kolorów.

Witajcie :)
Dziś pokażę wam co ostatnio do mnie dotarło i co sprawiło mi dużo radości :) Zapraszam was na przegląd pięciu nowych lakierów od Sophin. Dziękuję serdecznie pani Rusłanie za paczuszkę, cieszę się ogromnie, że wciąż mam możliwość pracy z lakierami Sophin.
Odnośnie Sophin: wiecie już, że ruszył sklep internetowy tej firmy? :) Zapraszam na zakupy, klik, klik! Może któryś z moich lakierów zainspiruje was do zrobienia zakupów? ;) Ze swojej strony serdecznie polecam, są warte swojej ceny, bo jakość jest fenomenalna. 


Jak widzicie, tym razem wybrałam 3 kolory wiosenno-letnie, malinowe holo i pięknego szaraczka :) Tym razem nie wybrałam żadnego matowego lakieru, choć zasadzałam się na jeszcze jednego Matte Allure, ale byłam dzielna i się przemogłam :D Szczerze mówiąc tym razem kolory diametralnie się różnią od tych z dwóch pierwszych paczek. Wyszłam ze strefy bezpiecznej i postawiłam na bardziej odważne kolory :D


Tak kolory prezentują się na wzorniku. Mnie się wszystkie podobają <3 choć mam też swojego ulubieńca, ale o tym za chwilę.. ;)


Lakier Sophin Gellac nr 631, czyli prześliczny arbuziak. Miałam nadzieję, że w realu będzie wyglądał tak jak na zdjęciach, ale na żywo jest dużo bardziej neonowy. Jakoś przeżyję to że jest neonowy, bo jest na prawdę dość niespotykany ;) Na pewno będę go często nosiła latem na stopach, bo tam najbardziej lubię takie kolory :)


Sophin 241, to dokładnie ten kolor, który jest kolorem roku - serenity. Jasny błękit z odrobiną fioletu i szarości. Piękny kolor. Na zdjęciach jest trochę przekłamany, no cóż, słońce mnie nie rozpieszcza. Świetnie się czuję w takim odcieniu niebieskiego, więc sądzę, że tej wiosny i lata będzie częstym bywalcem na moich paznokciach :)


Sophin 335 to kolor totalnie letni. Nabrałam na niego ochoty gdy przeglądałam instagrama, bo od razu przyciągnął mój wzrok. Ale tutaj również troszkę się nacięłam, bo ma w sobie mniej bieli i żółtego niż na zdjęciach, jest ciemniejszy. Ale na lato będzie w sam raz. Marzy mi się mani z tropikalnymi kwiatami i połączeniem tego właśnie koloru z arbuzowym 631 ;)


Sophin 201 - nie mogłam się oprzeć. Mam już co prawda 202, ale jest bardziej fioletowy. 201 ma ciepłe, ceglaste tony, mnie przypomina rozgniecione truskawki okraszone holo pyłkiem. Niestety nie było słoneczka, ale to nic straconego, następnym razem postaram się pokazać wam co potrafi :)


Co prawda szary kojarzy się bardziej z zimą, ale.. no nie mogłam się powstrzymać, żeby nie przytulić przepięknego Sophinka nr 184 - w jasnoszarej bazie pływa mnóstwo drobinek, na moje oko srebrnych i grafitowych, ale nie jestem pewna, bo nie miałam go jeszcze na paznokciach. W każdym razie drobinki nadają mu niepowtarzalny efekt, wydaje się taki 'miękki' i mnie osobiście kojarzy się ze sweterkiem ;) będzie idealnym tłem pod zdobienia. Mój absolutny hit! ;)


Jak wam się podobają lakiery, które wybrałam tym razem? Któryś szczególnie wam się spodobał? Mnie najbardziej przypadł do gustu szarak, choć wszystkie są przepiękne ;)



12 komentarzy:

  1. Też najbardziej spodobał mi się szary kolorek.

    OdpowiedzUsuń
  2. soczyste kolorki :) czekam na recenzje

    OdpowiedzUsuń
  3. wszystkie świetne, ale szary najlepszy :D

    OdpowiedzUsuń
  4. Piękne kolory wybrałaś, szaraczka muszę kupić.
    A przy okazji gratuluję wygranej :)

    OdpowiedzUsuń
  5. wszystkie śliczne :) ale najbardziej urzekł mnie 335, jest po prostu mega ♥

    OdpowiedzUsuń
  6. 184 obok 206 jest drugim moim hitem od Sophin, zapraszam do mnie to popatrzysz jak ślicznie wygląda na paznokciach :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Pomarańczowy trochę nie w moim stylu, ale resztę bym przygarnęła!!! Szczególnie ten 241 ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Ale super, że ruszył ich sklep <3 mój portfel na tym ucierpi :D

    OdpowiedzUsuń
  9. Bardzo fajne, ja sobie właśnie zazyczylam serię Matte Allure są cudne ;)

    OdpowiedzUsuń