Witajcie kochane :)
Dokładnie trzy lata temu pierwszy raz nacisnęłam guzik "opublikuj". Patrząc z perspektywy czasu, byłam wtedy jeszcze totalnie zielona jeśli chodzi o kosmetyki, jednak bardzo pragnęłam mieć swojego bloga. Gdy czytam swoje pierwsze notki wprost palę się ze wstydu ;) Jednak nie usunę tych postów, przecież to kawał historii jeśli chodzi o moje poczynania ;)
W lipcu 2012 poznałam blogi. Wcześniej nie miałam świadomości, że coś takiego w ogóle istnieje. Dwa lub trzy blogi przeczytałam od deski do deski i wtedy zdałam sobie sprawę, że to właśnie chcę robić. Moim zamysłem był blog o kosmetykach ogólnie, nie tylko o lakierach. Próbowałam nawet robić makijaże, ale szybko zarzuciłam ten pomysł. Podczas pierwszego roku blogowania byłam w 3 kl gimnazjum. Szkoła bardzo mnie wtedy ograniczała - nie mogłam malować do niej paznokci, ani mieć dłuższych, bo groziły za to srogie uwagi. Malowałam więc tylko w weekendy. Wtedy jeszcze czasem umieszczałam posty bardziej prywatne. Niestety ostatnia klasa gimnazjum łączy się z egzaminami, musiałam na ten okres zarzucić blogowanie. Na początku liceum też było różnie. Dodatkowo z moimi paznokciami różnie się układało.
W sumie takie "świadome" blogowanie uprawiam dopiero rok, może półtora. Powinnam dopiero teraz założyć bloga, bo dopiero teraz moje umiejętności są w miarę zadowalające. Dopiero ostatni czas jest taki intensywny. Założyłam blogowy fanpage (klik) i galerię na Nailpolis (klik). Kilkakrotnie zmieniałam szablon, w końcu zdałam się na profesjonalistkę: Anię z bloga Nails by Modnania, co było strzałem w 10! Rzadko piszę prywatne posty i raczej nie piszę już o innych kosmetykach, skupiam się na samych lakierach.
Przez ostatnie trzy lata bardzo się zmieniłam. Blog towarzyszył mi w wielu ważnych momentach życia. Niektórych żałuję, choć staram się żyć tak, aby niczego nie żałować. Najbardziej żałuję, że oddaliłam się od osoby, która często przewijała się przez mojego bloga na początku i bardzo mi pomagała w trudnych początkach. Jednak jestem ogromnie szczęśliwa, bo otaczają mnie ludzie, którzy wspierają mnie w mojej pasji, zwłaszcza mój Ukochany, który czasem musi okazywać wiele cierpliwości, gdy ciągam go po drogeriach i w kółko gadam o lakierach...;)
A jeśli chodzi o paznokcie, to pokażę wam małą ciekawostkę...
Zanim zaczęłam blogować nienawidziłam moich paznokci. Były okropne, łopatowate, przy delikatnym uderzeniu pękały, wyginały się, rozdwajały i ogólnie zwykle były obcięte na pałę. Jedyny plus jest taki, że nigdy ich nie obgryzałam, bo nie umiałam :D
Niestety innego zdjęcia nie znalazłam, to pochodzi z wakacji 2011.
Nie umiałam ich obcinać i wypiłować tak, żeby były w miarę w podobnym kształcie, dlatego wyglądają jak wyglądają.
Drugie zdjęcie, to pierwszy swatch opublikowany na moim blogu. Trzy lata temu tak właśnie wyglądały moje paznokcie. Jeśli chodzi o prześwitujące końcówki, to jest to moja zmora do dziś. mam bardzo ciemny wolny brzeg, no i dodatkowo zaczyna mi się nie przy opuszku, a mniej więcej w 3/4 długości paznokcia... Olejowanie nic na to nie pomogło ;)
Dolne zdjęcie to już "czasy teraźniejsze" ;). Kształt, w jakim czuję się najlepiej, to migdałki lub jeśli są krótkie, to okrąglaczki ;) O skórki bardzo staram się dbać, olejuję je co noc. Odkąd maluję paznokcie są mocniejsze, więc już raczej się nie łamią, jedynie czasem jakiś niemiły incydent się zdarzy, nigdy się nie rozdwajają i są bardziej elastyczne. Jestem z nich zadowolona, skórki mogłyby być lepsze, ale jak na moją mega suchą alergiczną skórę, to i tak nie mam co narzekać ;)
Przy okazji możecie zauważyć jak ewoluowały moje zdjęcia :D na początku robiłam je telefonem, potem aparatem Olympus, który był okropny i bardzo się cieszyłam jak się zepsuł, od września 2013 robię zdjęcia BENQ, zwykłą cyfrówką, ale bardzo ją lubię ;)
Wiem, że mój blog wcale nie jest jakiś super rozwinięty. Wiele blogów, które obserwuję rozwinęło się długo po moim, a teraz mają o wiele więcej obserwatorów, współpracy i takie tam. Mnie na tym tak bardzo nie zależy. Blog to miejsce gdzie dzielę się moją pasją, jeśli ktoś zagląda i podoba mu się to co robię, to jestem z siebie ogromnie dumna :)
Jeśli chodzi o troszkę statystyki...
Obserwatorzy: 111
Wejścia: 38 275
Posty: 297
Komentarze: 1078
A lakierów mam już prawie 200 :)
Chciałabym Wam podziękować, że jesteście ze mną już tyle czasu, każdy komentarz napawa mnie dumą, że to co robię komuś się podoba, że moja pisanina coś znaczy. Dziękuję :)
Pozdrawiam,
Gratulacje z okazji trzeciej rocznicy, ja dopiero rok działam w blogsferze, ale wiem, że to jest coś co wkręca i już się nie możesz od tego oderwać. Życzę Ci jeszcze większej liczby obserwatorów, postów i sukcesów blogowych:)
OdpowiedzUsuńdziękuję bardzo :) wkręca jak nie wiem, choć nie powiem, czasem chwile zwątpienia i jeden post na miesiąc też były ;) jednak miłość do paznokci zdecydowanie zwyciężyła :D
UsuńFaktycznie ogromna zmiana :) ja też jestem z Ciebie dumna ;*
OdpowiedzUsuńŻyczę kolejnych udanych lat blogowania ;)
OdpowiedzUsuńjestem z Ciebie bardzo dumna! :* aby kolejne lata na blogu były jeszcze wspanialsze! :)
OdpowiedzUsuńGratki z okazji trzeciej rocznicy. Posty i zdobienia jakie aktualnie umieszczasz są przepiękne ;)
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo :) chociaż wiem, że do perfekcji jeszcze daleko :)
UsuńSuper ja dopiero zaczynam przygode z blogowaniem (pierwszy miesiac) i wiem co to stres czy sie spodoba czy nie. Gratuluje wytrwania i swietnego bloga :) Oby tak dalej.
OdpowiedzUsuńpowodzenia w takim razie ;) i dziękuję bardzo :)
UsuńMetamorfoza paznokci bardzo widoczna ;)
OdpowiedzUsuńszczerze mówiąc wiedziałam, że były okropne, ale dopiero zestawienie zdjęć tak mnie poruszyło ;)
UsuńWow ale zmiana paznokci ;)
OdpowiedzUsuńMoje też były okropne, ale teraz są już fajne i jestem z nich bardzo zadowolona ;)
Pozdrawiam
Moje do tej pory czasami są okropne i bardzo mnie denerwują, ale bardzo się staram o nie dbać żeby nie straszyły :D mam nadzieję, że mi to wychodzi :)
UsuńGratulacje :) a ten lakier z Rimmela ma obłędny kolor, zakochałam się :P
OdpowiedzUsuńo tak :) zdecydowanie jest przepiękny <3
UsuńGratulacje i życzę dalszej przyjemności w blogowaniu:) Wiadomo, że początki są różne - raz wychodzi lepiej, raz gorzej. U Ciebie widać ogromny postęp :)
OdpowiedzUsuńCieszą mnie bardzo twoje słowa ;) bardzo się staram aby było widać postępy, choć wiadomo jak to jest ;)
UsuńPięknie się rozwinęłaś przez te trzy lata i serdecznie gratuluję tej blogowej przygody! Oby tak dalej :) Twoje zdobienia są zawsze piękną inspiracją :)
OdpowiedzUsuń3 latka - ładnie, gratuluję :) Podziwiam Twoje pazurki, cudownie je malujesz :)
OdpowiedzUsuńGratuluję trzeciej rocznicy, bardzo się rozwinęłaś :) Super :)
OdpowiedzUsuń