Dzisiaj pokażę wam lakier, o którym marzyłam bardzo długo. Nie ma u mnie Drogerii Natury, nad czym bardzo ubolewam, moje 'naturowe' zachcianki spełniam więc raz na jakiś czas, zwykle dłuższy czas. Ostatnio tak się dobrze złożyło, że trafiłam tam na -40% i obkupiłam się jak szalona ;)
Co do lawendy jestem zadowolona. Kolor jest obłędny. Taki nieokreślony, fiolet mocno rozbielony i nutka błękitu. Bałam się, że będą takie same z Golden Rose RC nr 38, ale tamten ma w sobie więcej błękitu. A jeśli chodzi o pracę z nim, to pędzelek mógłby być dłuższy (co prawda wtedy nie wszedłby do tej słodkiej, kwadratowej buteleczki, ale co tam ;). I troszkę zbyt szybko się ściera, bo ja na drugi dzień miałam już dość mocno starte końcówki.
Te bąbelki wyglądają dziwacznie :D za szybko nałożyłam drugą warstwę topu, poza tym była ciut za gruba. Wszystko dlatego, że piękne heksy zostają na pędzelku a sam top ląduje na paznokciu :( Trzeba umieć to wyczuć.
Lubicie takie nieoczywiste kolory?
Ja kocham wszelkie odmiany błękitu, ale i ten fiolet skradł mi serce ;)
Bardzo podobają mi się takie delikatne fiolety:)
OdpowiedzUsuńSliczny ten lakier z My Secret :) Bardzo podoba mi się ten kolorek :)
OdpowiedzUsuńJa za takimi błyskotkami i drobinami nie przepadam.
OdpowiedzUsuńPiękny fiolecik :)
OdpowiedzUsuńPiękna lawenda. Też ubolewam nad brakiem Natury w pobliżu.
OdpowiedzUsuń