31 maja

Nowości kwietnia i maja.

Nie chciałam rozdzielać zakupów na dwa miesiące, bo w sumie były robione jednym ciągiem (promocje -40% w SP i Naturze, tak byłam tam! w Tarnowskich Górach ;) i -49% w Rossmannie), głupio byłoby dać pół do kwietnia, a pół do maja. Oj przybyło troszkę lakierów ;) Jednak są to zakupy bardzo dobrze przemyślane. No może oprócz tych z Super Pharm ;)
Ale od początku...
To jeszcze kwietniowe zakupy. Olejek łopianowy z chili i Szampon Farmony, tym razem lniany. Bardzo je lubię. Równie dobrze spisują się gąbeczki do mycia twarzy. Krem do stóp już słabiej, szukałam Bielendy w Rossmanie, ale już nie ma.. Ciekawe dlaczego? U was jest?
Od dawna kusiła mnie ta odżywka do paznokci i nie zawiodłam się, jest bardzo fajna ;) Przy okazju kupiłam dwa słoiczki ozdób 'na zaś', bo kosztowały 3 zł w 'cenie na do widzenia'. Miętowego lakieru potrzebowałam na Wielkanoc, bo mój stary zgluciał :(
Jest coraz cieplej, więc różnorakie chusteczki się przydają ;) Ja posiadam truskawkowe, dziecięce i z dezodorantem ;) Do tego moja nieodzowna pomadka, choć ze zmianą opakowania coś chyba poknocili w składzie, bo bardzo się rozpuszcza, wcześniej była twardsza :( Potrzebowałam kremu tonującego. Nigdy nie stosuję fluidów, podkładów, są dla mnie za ciężkie. Wolę lekkie kremy tonujące, bb itp.Myślałam, że też będzie objęty promocją -49% a tu figa :(
Pierwsza część lakierów - Super Pharm 1+1 za 1 grosz, I Life i Essence były w tej samej cenie (6.99), są to odcienie kolejno: 36 oraz 109 off to miami. Z mini czy raczej trendy Lifami jest tak: u góry nr 22, a toppery to od lewej: kropki 04, kropki 06 i kropki 08 ;)
Tu łupy z Natury ;) nie mogłam nie zahaczyć o Naturę będąc w Tarnowskich Górach. Akurat udało się wcelować w promocję :D Sandy na -40% się nie załapał, ale sam w sobie był już obniżony, złapalam go z wyprzedażowego koszyczka. Od lewj: My Secret 147 lavender, Sensique 153,  Essence C&G 169 a hint of love, Essence topper 23 million dollar baby.
W pierwszej kolejności nie planowałam lakierów, same odżywki, top i pomadki. Niestety nie było tej na której najbardziej mi zależało - Pomadki Błyszczykowej Lovely nr 1. A jak już była to zmacana. CHoć przebojem była dwukolorowa. Tak, od naświetlania i gorąca w szafie Lovely od góry (bo tam jest ta szybka) zmieniła kolor na nude, dół sztyftu był różowy. Fuj!
Jednak strasznie mnie te pomadki korciły i po dłuższych rozważaniach (i przeszukiwaniach szaf aby znaleźć nietknięte) odnalazłam dwie, obie o numerze 6 ;) A lakiery były mi potrzebne ;) biel się skończyła, a szarego nie miałam dobrego ;)
A tu niedawne zakupy. TO co został z próbek Biowaxu z Biedronki, lakier do eksperymentów, chyba nr 202, ale nie pamiętam i łupy z częstochowskiej hurtowni AR Style. Widok 3 ścian obwieszonych takimi właśnie saszetkami z ozdobami działa kojąco na duszę pazurkomaniaczki ;) dodatkowo dwa pędzelki: jeden do one stroke i jeden cieniutki, wygięty. Niestety zdarłam z niego farbę jak czyściłam włosie...:/

Zapomniałam dodać do zdjęć perfumy - Puma Animagical i odżywkę Nivea Long Repair.

Jak na dwa miesiące to stosunkowo niewiele biorąc pod uwagę, że ostatnio kupuję lakiery tylko przy okazji promocji :D


Jak wam się podobają moje zakupy? Który lakier pokazać w pierwszej kolejności?


3 komentarze:

  1. Świetne zakupy, a ile lakierów! *.* najbardziej jestem ciekawa czerwonego Essence ;>

    OdpowiedzUsuń
  2. Ile lakierów, ja staram się ograniczać zakup lakierów, bo i tak maluje praktycznie tymi samymi na okrągło.

    OdpowiedzUsuń
  3. Sporo lakierów czekam na ich recenzje i zdjęcia:)

    OdpowiedzUsuń