19 lutego

Zielony laser.

Witajcie kochane ;)
Tak, wiem. Miało mnie tu być więcej, ale wściekli nauczyciele nie dają. Tu sprawdzian, tam kartkówka, a na deser wypracowanie. Tak więc korzystając z tego, że jestem uziemiona w domu (nawet nie warto mówić, mam kontuzję biodra i nie mogę chodzić ;( ) przychodzę do was ze zdobieniem, które nosiłam jeszcze w ferie.
Wykonałam je dzięki poniższym lakierom oraz cienkim pędzelkiem.
Brokat z Sensique spodobał mi się od pierwszego wejrzenia, jednak miałam problem co z nim zrobić, na jaśniejszą bazę się nie nadaje, bo baza lakieru nie jest przezroczysta. Jest taka zielonkawa, jakby brokat oddawał część koloru. Dlatego postanowiłam poeksperymentować z czernią, lub jak w tym przypadku z grafitem.
Bardzo mi się spodobało to zdobienie. Optycznie wydłużało paznokieć i wyszczuplało, choć moje pazurki i tak są bardzo chudziutkie.
Jakościowo jestem zadowolona z glittera. Po dwóch warstwach był nałożony dość gęsto, wiadomo, że nie było to pełne krycie, ale mnie zadowoliło. Jak na brokat przystało był chropowaty, przykryłam wszystko topem.
Niestety GR Paris nr 137 wszystko zepsuł i zaczął odpryskiwać po 2 dniach :( Kolor i wykończenie ma ładne, ale jakościowo i użytkowo jest do niczego, co możecie zaobserwować po moich skórkach. Jest bardzo wodnisty, kryje beznadziejnie i szybko odpryskuje.



Lubicie takie brokatowe zdobienia? Teraz raczej na topie są brokaty w typie JJ, gdzie drobinki są różnej wielkości i w różnych kolorach, zapominamy o takich zwyklaczkach, a szkoda, czasem można wyczarować coś ciekawego ;)





1 komentarz: