27 grudnia

...i po świętach.

Chociaż nie dla mnie. Wciąż siedzę pod choinką, czytam, piję kakao, relaksuję się, oglądam filmy, jednym słowem robię wszystko na co nie mam czasu w normalnym czasie. Uwielbiam to :)
Z czym kojarzą wam się święta?

Dla mnie są to na pewno pierogi babci z kapustą. Uwielbiam je, mogę się dać za nie pokroić. Również sama obecność babci jest taka świąteczna, bo choć dziadkowie od strony taty mieszkają tuż obok nas, to jednak babci nie ma z nami tak często... Dodatkowo barszczyk z uszkami, dla mnie osobne z kapustą, które zawsze babcia robi i chowa żeby nikt niepowołany mi ich nie zjadł, reszta domowników ma z grzybami. 
Mieszanka smaków, zapachów, migocząca choinka ozdobiona szydełkowymi cudeńkami babci, haftowane gwiazdki - pamiątka po cioci...
Święta to także czas spotkań z bliskimi, już któryś rok z kolei spotkałam się dziś wraz z moimi przyjaciółkami na mieście, nie zawsze mamy na to czas, szkoła, studia, rózne sprawy nam na to nie pozwalają. Również z rodziną spędzam wtedy więcej czasu, nawet takie prozaiczne oglądanie telewizji razem sprawia nam dużo radości. A spędzenie świąt i sylwestra z ukochanym to najcudowniejszy prezent <3.
Jest to również czas na zastanowienie się, zwolnienie, rachunek sumienia. (Jeśli wam to nie przeszkadza to znów zamieszczę swój na blogu, w zeszłym roku bardzo przyjemnie pisało mi się taki post) Takie swoiste podsumowanie całego roku, przemyślenie na nowo wielu spraw.
Każda tradycja świąteczna jest na swój sposób ważna. Zawsze zostawiamy na stole puste nakrycie 'dla wędrowca', choć oczywiście przypomina nam o tych, których już z nami nie ma, staramy się być dla siebie mili od rana w wigilię, bo wiadomo, jaka wigilia taki cały rok ;) dodatkowo moja mama ma wtedy urodziny, więc nie wypada ;) ale jest bardzo ciężko, bo 'gdzie kucharek sześć...' :D dzielenie się opłatkiem.. tej tradycji szczerze mówiąc nie lubię. Jeszcze w rodzinie to co innego, ale w szkole.. Wszystko jest takie sztuczne, oklepane frazesy 'wesołych świąt, szalonego sylwestra', 'dobrze zdanej matury, wymarzonych studiów', 'zdrowia, szczęścia, pomyślności'...x30. Nie lubię tego, bo dla mnie życzenia to coś osobistego, ważnego, dla każdego indywidualnego. A nie sztuczność i profanacja. 

Święta Bożego Narodzenia to dla mnie magiczny czas. Dlatego odstawiłam komputer, telefon, napawałam się tą atmosferą. Bardzo was przepraszam, że nie złożyłam wam życzeń. W tym całym ogólnoświątecznym młynie nie miałam jak, Pimpuś był przygotowany wcześniej, zapomniałam tam dopisać życzeń i tak wyszło, nie znalazłam czasu.

Mam nadzieję, że mimo że świąt już nie ma to zainteresowały was moje świąteczne przemyślenia ;)


3 komentarze:

  1. ja mam zupełnie inne odczucia jeżeli chodzi o święta... Dla mnie jest to najgorszy okres w roku. Dlatego przyjazd na te święta bardzo odwlekałam, a mój pobyt w domu skończył się wczoraj - choć spokojnie mogłaby tam zostać do 6.01....

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ojejku, strasznie mi przykro :( ja uwielbiam święta i cały ten ogólnoświąteczny okres...

      Usuń
  2. ja także uwielbiam święta! :-)
    post świetnie się czytało, mam bardzo podobne przemyślenia co do życzeń :-)

    OdpowiedzUsuń