16 lipca

Kolorowe lato na paznokciach - dzień 3 i 4 czyli pomarańcze z miętą.

Hej ;)
Tak jak obiecałam dokończę dla was projekt. Może niepotrzebnie, ale w większości miałam przygotowane lakiery, do recenzji się nie nadają, bo nie testowałam ich a od razu zmyłam i tak za bardzo nie miałam co z nimi zrobić.
Dziś pokażę wam lakiery, które ukręciłam sama. No moze nie tak do końca, ale jeden rozbieliłam, a drugi zmieszałam z innym. Tym samym dałam im drugą nowość ;)


Pomarańczka Rapsodi to strasznie stary lakier. Na początku wyglądał tak:
Wlałam do niego strasznie dużo bieli. Dzięki temu zyskał lepsze krycie i bardziej kremowe wykończenie.

A miętus tak:
Nawiasem mówiąc to lakier z początków mojego lakieromaniactwa, stąd paznokcie takie koślawe.
Miałam ogromną ochotę na miętę ze srebrnym shimmerem, ale  nie mogłam nigdzie spotkać takiego idealnego, rozbielonego lakieru. Zrobiłam go sobie sama wykorzystując mleczny lakier do frencha od Bell.

Niestety miałam zepsuty aparat, a telefon nie złapał refleksów i drobinek.

Mnie oba lakiery w nowej odsłonie strasznie przypadły do gustu, a wam?





2 komentarze: