Błekit Blue Lake pochodzi z osławionej blogerskiej kolekcji. Nie będę go recenzować, bo wszyscy już się o nich wiele naczytali.
Uwielbiam niebieskości na paznokciach. Te pastelowe, turkusowe, morskie, granaty.. Każdy odcień. Granaty zwykle noszę zimą, wtedy najlepiej się w nich czuję. A pastele i turkusy cały rok ;) Jednak najlepiej wyglądają latem w połączeniu z opaloną skórą..
Telefon wyostrzył mój błękit i ukrył jego szafirowy połysk. A szkoda. Właśnie dzięki temu połyskowi lakier jest taki niebanalny.
Tak myślę, że u mnie błękit będzie kolorem lata... Chociaż kobieta zmienną jest, więc jeszcze różnie może być ;)
Ładny kolor. Ja oprócz jednego essiaka nie mam praktycznie żadnych błękitów, jakoś nie moge się do nich przekonać :)
OdpowiedzUsuńJa odcieni niebieskiego mam chyba najwięcej ;)
OdpowiedzUsuńmam cos podobnego z Safari :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam ten lakier:)
OdpowiedzUsuńDrogi Czytelniku! :)
OdpowiedzUsuńEmpatia pamięta o dzieciach mniejszych i większych, pamięta o tych, który tkwią w tym cudownym okresie oraz o tych, którzy już mają go za sobą, ale nadal zaliczają się do dużych dzieciaków. Z tej okazji na www.jeden-jedyny-wyjatek.blogspot.com pojawił się rozdział jubileuszowy, bo już trzydziesty, pt. „Dotyk”. Serdecznie zapraszam! :)
Pozdrawiam,
Empatia
Świetny kolorek! Ja zdecydowałam się na żółty :)
OdpowiedzUsuńśliczny :>
OdpowiedzUsuńDrogi Czytelniku! :)
OdpowiedzUsuńNa www.jeden-jedyny-wyjatek.blogspot.com pojawił się rozdział trzydziesty pierwszy pt. „Powoli”. Serdecznie zapraszam! :)
Pozdrawiam,
Empatia
ladny! zawsze podobaja mi sie rozne kolory lakierow na innych paznokciach, u mnie jestem w stanie zaakceptowac tylko klasyczne beze, roze i czerwienie. jestem dziwna ;-)
OdpowiedzUsuń