W końcu postanowiłam się za to zabrać, bo już nie mam miejsca w szafie na dopychanie pustych opakowań, a wcześniej ciągle brakowało mi czasu. Wczoraj wieczorem tupnęłam na to nogą i zrobiłam zdjęcia aby dziś wrzucić.
Te opakowania pochodzą jeszcze z grudnia i listopada. Nie będę ich opisywać, bo nie pamiętam dokładnie ich działania, a nie chcę wprowadzić was w błąd. Myślę, że na uwagę zasługuje szampon Diplona, był dostępny w Biedronce, w sierpniu bodajże z gazetką "Moje piękno". Teraz chyba znów będzie można go kupić.
Dość dużo tych pustych opakowań się nazbierało. Jestem z siebie zadowolona, bo teraz najpierw denkuję, a dopiero potem kupuję kolejne, staram się nie robić zapasów.
Włosy
1. Odżywka intensywnie pielęgnująca Isana
Taka sobie, ładnie wygładzała włosy, nadaje się również do depilacji nóg :D
4+/6
2. Hipoalergiczny szampon do włosów Biały Jeleń
Podobno zawiera naturalny chlorofil. Przepięknie pachnie i dobrze myje włosy. Włosy po nim są gładkie, miłe w dotyku, sypkie. Ułatwia rozczesywanie.
5/6
Ciało
1. Żel pod prysznic Joanna z wiśnią i porzeczką
W opakowaniu zapach wydaje się bardzo duszący, na szczęście pod prysznicem nie dusi, choć jest strasznie słodki. Na lato zupełnie się nie nadaje. Pachnie trochę jak wiśniowy chupa-chups. Jest dość rzadki. Nie nawilża, ale od tego jest balsam. Dobrze się pieni.
4/6
2. Balsam do ciała "Maroccan Gold" Vip Cosmetics
Vip Cosmetisc to nowa firma kosmetyczna, kupiłam ten balsam gdy reklamowali się w Galerii Jurajskiej. Jeśli jesteście ciekawe to zapraszam do poczytania na ich stronie. Nigdy wcześniej się z tymi kosmetykami nie spotkałam. Balsam jest dobry. Mimo nazwy nie jest to w żadnym wypadku kosmetyk brązujący. Niby jest ujędrniający, ale nie zauważyłam jakiegoś większego działania w tym kierunku. Jednak bardzo dobrze nawilża. Zapach nie powala, typowy 'zapach' bezzapachowego kremu.
5/6
Twarz
1. Zmiękczająca maseczka jogurtowa "Kiwi"
Przyjemna. Faktycznie zmiękczała skórę twarzy, delikatnie nawilżała. Dobrze się zmywała, a po zmyciu skóra wydawała się jedwabista. Efekt nie utrzymywał się długo, ale po dwukrotnej aplikacji nie ma co spodziewać się cudów, prawda? ;) Opakowanie wydajne, bo starcza spokojnie na dwie aplikacje. Ma delikatny zapach, dość przyjemny.
5-/6
2. Maseczka intensywnie odżywiająca AA
Taka sobie, troszkę nawilżyła, troszkę wygładziła, ale niestety nie na długo.
4/5
3. Oliwkowy płyn micelarny Ziaja
Od dawna stosujemy go na spółkę z mamą. Dobrze oczyszcza twarz, nie uczula, nie podrażnia. Dobry produkt w niskiej cenie.
5+/6
Makijaż/Paznokcie
1. Zmywacz Cien, 2. Zmywacz (?) z Rosmanna
Zmywacze jak zmywacze, jednak ten z Ciena wysuszał paznokcie, może nie jakoś dramatycznie, ale było to widać. Ten różowy zawierał jakieś olejki, niby wzmacniające paznokcie, ale denerwowała mnie jego tłustość.
obydwa 3/6 bo nie żądam wiele od zmywacza.
2. Czarny lakier Miss Sporty
Zgluciał. Recenzja tutaj
3. Czarny lakier Butterfly
Niby miał być pękający, a wcale tego nie robi. Ma konsystencję wody. Bubel nad bublami.
1/6
4. Tusz do rzęs Miss Sporty.
Taki sobie, nic specjalnego. Ma wygiętą szczoteczkę, dobrze wydłuża rzęsy. Niestety osypuje się i szybko zasechł w opakowaniu. Ale nie wymagałam od niego spektakularnego działania w tej cenie.
3+/6
5. Próbka perfum Bruno Banani
Już dokładnie nie pamiętam co to za zapach. Jakiś kwiatowy (rozmazały mi się napisy na buteleczce) i typowo letni. Bardzo trwały.
5/6
Jak ja nie lubię pisać denkowych postów. Zastanawiam się, czy nie przestać ich robić. Chociaż pewnie będę robić, ale nie mogę się zapuścić tak jak ostatnio... Niektóre opakowania leżały już od października, bo chyba dwa miałam i miałam połączyć z listopadowym denkiem. Ale w listopadzie były olimpiady i zamieszanie z nimi związane, więc odpuściłam i tak aż do stycznia. Na reszcie mogę się pozbyć tych opakowań i zrobić miejsce na lutowe denko :)
o wow wielkie to denko :) Gratuluję :) Ja ciągle zbieram i dozbierać nie mogę :D
OdpowiedzUsuńJa postanowiłam robić denka wtedy, kiedy faktycznie coś zużyję - czyli nawet po jednym produkcie. Nie lubię trzymać pustych opakowań i nawet nie mam gdzie :)
OdpowiedzUsuńdenko spore :-D odzywka do wlosow jako zel do golenia nog?? padlam! :D
OdpowiedzUsuńNie wiedziałaś? :D już dawno o tym usłyszałam, na którymś blogu ;)
Usuńja robię denko po każdym miesiącu, to spore ułatwienie ;)
OdpowiedzUsuńJa też robiłam, ale kiedyś miałam połączyć dwa miesiące razem, a potem zabrakło mi czasu i wyszło jak wyszło :D
UsuńJakie wielkie denko :D O sposobie odżywki jako żelu do depilacji ostatnio gdzieś słyszałam na jakimś filmiku :D
OdpowiedzUsuńJa również staram się denkować kosmetyki, ale to nie zmienia faktu, że wciąż robię zapasy :D
Ja o tym sposobie wiem z któregoś bloga. Ja bardzo konsekwentnie omijam kuszące, acz niepotrzebne kosmetyki :D no chyba, że promocje...^^
Usuń