Ludzie kupują białe bukiety
Tylko na kilka chwil,
A kiedy zwiędną i zniknie ich biel,
To nawet nie wspomni ich nikt.
- Biełyje rozy, wersja po polsku
Jestem ciekawa czy też znacie tę piosenkę. Ja wychowałam się na muzyce lat 80. dzięki tacie. A że w tym roku tańczyłam już na dwóch weselach i wybieram się jeszcze na trzecie to jakoś tak siłą rzeczy chodzą mi po głowie takie piosenki ;)
Lakier holograficzny Born Pretty RH03 Black Desire czekał na swoją premierę chyba pół roku. Żeby było zabawniej to nosiłam go już 2 razy ale za każdym razem zdjęcia nie nadawały się do publikacji. Ogólnie to mam problem z uchwyceniem holo na zdjęciach. Dlatego poniżej pokażę wam nieostre zdjęcie, bo tylko w ten sposób udało mi się złapać tęczowe drobinki w promieniach słonecznych.
Zamysł lakieru bardzo mi się podoba: czarna baza i grube holograficzne drobinki. Jednak formuła jest strasznie ciężka w obsłudze. Lakier jest tępy, glutowaty, gęsty. Nie ma opcji żeby dojechać nim do skórek. Przez to że jest naładowany drobinkami to wręcz drapie paznokieć zamiast po nim sunąć. Prawie niemożliwym jest rozłożyć go równomiernie na paznokciach. Ja nałożyłam 2 warstwy topu żeby wyrównać ewentualne niedociągnięcia. Efekt końcowy wynagradza mękę przy nakładaniu ale za to trwałość już nie powala. Na szczęście zmywa się bez większych trudności, więc dobre i to. Jednak za cenę 4.59$ można sobie sprawić inny czarny holograficzny lakier, który będzie łatwiejszy w obsłudze.
Wzór róży pochodzi z płytki Artist L004 również ze sklepu Born Pretty Store. Zawiera ona 26 wzorów, mniej lub bardziej abstrakcyjnych i kosztuje 3.99$. Niestety większość z nich jest za duża na moje paznokcie, więc zdecydowałam się na delikatny różany akcent i maleńkie serduszko. Kilka wzorów bardzo mi się podoba, ale tak ogólnie nie jest to raczej mój styl. Jednak zauważyłam że takie wzorki są ostatnio dość modne, więc może komuś innemu bardziej przypadnie do gustu.
Na plus dla mnie jest to małe kółeczko z nazwą i próbką wzoru na kartoniku od płytki. Ja przechowuję moje płytki właśnie w tych kartonowych osłonkach i denerwuję się, gdy muszę wyciągnąć 10 płytek z takich samych kartoników, żeby znaleźć tę, której szukam. A tak to wszystko widać od razu.
Bardzo podobało mi się to zdobienie, zwłaszcza holograficzne iskierki w pełnym słońcu. Jednak teraz patrząc na zdjęcia mam wrażenie, że to zdobienie ma w sobie coś smutnego, żałobnego. Nie wiem czy jest to związane z moim obecnym złym nastrojem wywołanym przeziębieniem i przesileniem jesiennym, czy też to dostrzegacie. W każdym razie gdy je nosiłam, to nic takiego nie zauważyłam.
Fajne są te migoczące drobinki :)
OdpowiedzUsuńNo może jest lekko smutne, bo czarne i kwiat... Ale jest ładne ;) Zresztą na żywo było mocniej widać tęczę w holo ;) Szkoda tylko, że ten lakier taki trudny w obsłudze :/
OdpowiedzUsuńFajne zdobienie, chociaż rzeczywiście takie smutne. Kurczę, ten lakier wydaje się być taki super, a tak go zepsuli... Może gdyby miał mniejsze krycie to byłby lepszy?
OdpowiedzUsuń