Witajcie ;)
Dziś pokażę wam moją kolekcję lakierów firmy Born Pretty Store, które są przeznaczone do stemplowania. Sama szukałam takiego postu przed zamówieniem pierwszych sztuk, więc mam nadzieję, że mój post komuś pomoże ;)
Lakiery te dostępne są w trzech pojemnościach: duże - 15 ml, małe - 6ml i od niedawna zestaw pięciu buteleczek po 5ml każda. Generalnie mam wrażenie że produkt jest ten sam, tylko pojemności inne.
Jeśli chodzi o jakość, to nie da się jej określić dla całej serii, bo każda buteleczka ma inne właściwości. Moją perełką jest czerń, dokupiłam sobie drugą buteleczkę. Poniżej pokażę wam każdy kolor odbity na bieli i czerni.
Błękitny jest ładny zarówno na czerni jak i na jasnych kolorach, jedynie na żółtej bazie wygląda lekko zielonkawo. Jest bardzo gęsty, jak farba olejna, zapach da się przeżyć. Dostępny tutaj, klik!
Żółty wygląda dobrze tylko na jasnych bazach, na ciemnych wygląda brzydko, zielonkawo. Śmierdzi farbą olejną, również bardzo gęsty, gumowaty. Niemiłosiernie brudzi płytki, plastikowe podstawki od płytek, biurko i wszystko z czym ma styczność. Nie mówiąc już o skórkach, nawet nie próbujcie stemplować bez zabezpieczenia skórek, bo żółte palce utrzymają się znacznie dłużej niż manicure :D Do kupienia tutaj, klik!
Czarny jest moim ulubionym lakierem do stemplowania i zużywam go zdecydowanie najwięcej, więc ogromnym plusem jest duża pojemność. Zapach znośny, konsystencja nie jest ani rzadka, ani gęsta. Również może brudzić, wiec trzeba uważać na skórki. Daje wyraźny kolor nawet na ciemnych bazach, idealny do stemplowych naklejek. Możecie go znaleźć tutaj, klik!
Ze złotego nie jestem zadowolona. Na jasnych bazach praktycznie go nie widać, na ciemnych już tak, ale odcień mi nie odpowiada. Jest to takie bazarowe żółto-pomarańczowe złoto. Używam go jedynie w sezonie zimowo-karnawałowym. Mam jednak świadomość, że niektórzy lubią właśnie taki odcień złota ;) Dostępny tutaj, klik!
Zielony to taki odcień świeżej trawy. Nie traci koloru na czerni. Zapach i konsystencja znośne na tle pozostałych. Barwi tak mocno jak żółtek. Do kupienia tutaj, klik!
Różowy trochę mnie rozczarował. Na ciemnych kolorach szarzeje i nie wygląda ładnie, na jasnych zlewa się, przy odbijania małych wzorów daje radę, przy większych powstają prześwity. Niestety jest gęsty i gumowaty. Dostępny tu, klik!
Biel pochodzi ze starszej wersji (inne napisy na buteleczce). Jest dość rzadka, inna niż pozostałe lakiery z Born Pretty. Nie jest to może stuprocentowo śnieżny odcień na czerni, ale wypada na pewno lepiej niż wiele innych bieli, które testowałam. Nie śmierdzi, podejrzewam że ta starsza wersja ma jakiś inny skład i stąd te różnice. Możecie go kupić osobno klik! lub w secie z kilkoma innymi kolorami (czernią, złotem, srebrem i czerwienią) klik!
Zapraszam do zaglądania na stronę sklepu. Obecnie duże lakiery kosztują 3.99$, a małe 2.99$. Zwykle wybieram właśnie te w dużej pojemności, bo po prostu bardziej się opłaca ;) Niedługo będę musiała zamówić sobie trzecią butelkę czerni ;)
Czy warto? No cóż, ja osobiście mam na wishliście kilka unikatowych kolorów, których nie znajdziecie wśród innych firm lakierów do stempli (nowa kolekcja w dużych pojemnościach <3), jednak nie są to lakiery niesamowitej trwałości. Obecnie przerzuciłam się na nasze polskie B. loves plates/Colour Alike. Po przeliczeniu cenowo wychodzi podobnie ;)
To złotko z którego nie jesteś zadowolona i o którym tu wspominasz mam u siebie, dostałam je kiedyś dodatkowo do przesyłki. W sumie ja je lubię, odbija bardzo dobrze chociaż kolor rzeczywiście ma nieco taki odpustowy ;-D
OdpowiedzUsuńZgadzam sie odnosnie tego zlotka - swietnie stempluje, ale kolor za bardzo zolty ;-)
UsuńWiosennie :D
OdpowiedzUsuńJa zakochana jestem w Kadsach :) BPS jeszcze nie stemplowałam. Właśnie wybrałam sobie do recenzji czarny i z tego, co piszesz - dobrze zrobiłam ;)
OdpowiedzUsuńJa mam sporo lakierów do stempli BPS (około 15) i jestem z nich bardzo zadowolona :)
OdpowiedzUsuńMam dokładnie tą samą czerń i też jestem z niej mega zadowolona. Z ich lakierów mam jeszcze złoto ale w małej buteleczce i b. je lubię (jest chyba trochę bardziej brokatowe niż to Twoje). Ostatnio zamówiłam sobie szary ale jeszcze czekam na przesyłkę :)
OdpowiedzUsuńLubię ich lakiery do stempli, świetnie sobie radzą :)
OdpowiedzUsuńTeż bardzo lubię tę czerń! Chociaż zgadzam się, strasznie farbuje. Użyłam jej chyba pierwszy raz jak robiłam naklejki na macie (też pierwszy raz) i byłam przerażona, bo jak zmywałam, to mata się zrobiła szara xD Mam jeszcze dużą zieleń, ale jeszcze jej nie używałam :)
OdpowiedzUsuńHmmm... nie przepadam za nimi ze względu na zapachy. A ostatnio zdarza mi się też stemplować dobrze napigmentowanymi lakierami nie do stempli, bo przezroczysty stempel wówczas lepiej pobiera mi wzorki.
OdpowiedzUsuń