29 grudnia

Jak oswoić marsalę?

Witajcie :)
Tytuł posta trochę przewrotny. Sama miałam ogromny problem, bo kolor marsala bardzo mnie intrygował, ale nie umiałam się z nim polubić. Wiecie dlaczego? Problem tkwił w tym, że wybierałam zły odcień. Klasyczna marsala jest dla mnie o wiele zbyt ciemna, dlatego na początku wcale mi się nie podobała u mnie, u kogoś wyglądała na prawdę ładnie.
Wiem, że zostały jeszcze tylko 2 dni 'roku marsali' (i cieszę się, że zdążyłam z postem, bo wiecie jak to u mnie jest), ale jest to kolor na tyle uniwersalny i ma tyle zwolenników, że wciąż będzie popularny :)

Poszperałam w swoim helmerze i wydobyłam 3 lakiery, które mogę określić 'moją marsalą'. W takiej jaśniejszej wersji marsali czuję się wspaniale.



Dwa pierwsze są prawie identyczne, choć w rzeczywistości różnią się, a trzeci ciężko uznać za odcień marsala. Jest tak rozbielony, że bardziej przypomina przyszarzały róż. Wszystkie trzy zdecydowanie bardziej pasują do mojej urody i osobowości niż ciężkie i bardziej brązowe odcienie, które spotykałam na innych blogach.


Na wzorniku widać różnicę między lakierami Essence. 111 english rose (od lewej) jest chłodny i trochę ciemniejszy, z kolei 48 my love diary ma takie ceglane tony, jest zdecydowanie cieplejszy.

Postanowiłam stworzyć zdobienie z każdym z odcieni. Do każdego wykorzystałam płytkę BP-L003, którą otrzymałam z Born Pretty Store w ramach współpracy. Na tej płytce znajdują się same duże wzory, więc nada się również dla posiadaczek długich paznokci :)

Essence The Gel 48 my love diary

Essence Colour&Go 111 english rose

Manhattan Lotus Effect 53S (+ maziaje dodane srebrnym lakierem metodą suchego pędzla)

Zdecydowanie moim ulubieńcem jest Essence The Gel 48. Nie wiem dlaczego tak mi się podoba, może to połączenie ze złotem tak do mnie przemawia :) Na + jest też formuła, bardzo polubiłam się z lakierami z tej serii, więc nie tylko ma najładniejszy kolor z całej trójki, ale także właściwości. Manhattan również bardzo mi się podoba i na pewno będę go często używała :)

A wam który najbardziej przypadł do gustu? :) 
Podobał wam się kolor marsala? Czy może cieszycie się już na kolory roku 2016 - rose quartz i serenity? :) 

11 komentarzy:

  1. Ten najciemniejszy jest cudowny! Tak z ciekawości zapytam (bo chyba nie ogarnęłam) jaki jest kolor przyszłego roku? ;>

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. http://kobieta.gazeta.pl/kobieta/1,107881,19291756,najmodniejszym-kolorem-2016-roku-bedzie-wedlug-pantone.html serenity to taki błękit z domieszką fioletu, przynajmniej ja go tak interpretuję, a rose quartz to delikatny róż. obydwa trafiają w moje pastelowe gusta :)

      Usuń
  2. Ja też do marsali jakoś nie mogłam się przekonać, a Twoje odcienie są cudowne, chyba właśnie takie by mi pasowały :D

    OdpowiedzUsuń
  3. śliczne te lakiery, 1 mani podoba mi się najbardziej :)

    OdpowiedzUsuń
  4. A ja do tej pory nie mam nic w kolorze marsala :D Może moja szminka jest trochę taka, ale dla mnie to taki brudny czerwony a nie marsala. A te pastele na przyszły rok, znowu nie będę modna, takie kolory źle na mnie, przy mnie, wyglądają :) Ups.

    OdpowiedzUsuń
  5. English Rose miałam i bardzo miło wspominam zarówno kolor, jak i sam lakier Essence :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Bardzo podoba mi się marsala, ale w sumie tylko na jesień. Za to rose i serenity średnio, nie przepadam za pastelowymi odcieniami. Ale na wiosnę na pewno coś w tych kolorach wykombinuję na pazurkach :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Lubię marsalę i mam kilka lakierów ale w sumie dość rzadko noszę ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Ja jakoś nie polubiłam się z marsalą. Ale za to Twoje zdobienie z biało-czarnymi chevronkami b. mi się podoba. Świetnie wyszło :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Mój faworyt to English Rose, no i super zdobienia wykombinowałaś:)

    OdpowiedzUsuń