28 sierpnia

Idzie jesień...

Witajcie ponownie ;)
Idzie jesień, idzie i to wielkimi krokami. Nie zdążyłam nacieszyć się jeszcze latem a już się kończy. Mój ukochany brzozowy zagajnik zdobią już pierwsze złote listki, a zieleń liści topoli nie jest już taka sama jak jeszcze miesiąc temu. Wieczory i poranki są już bardzo zimne, ciągle marzną mi stópki, a tak nie lubię chodzić w skarpetkach... Za kilka dni kończą się wakacje, w tym roku niezbyt ciepłe niestety, szkoda.
Zaczęłam bardzo pesymistycznie, ale tak mi żal tego lata ;) jak każdego z resztą. Jesień jest wspaniała i lubię ją, ale tę złotą polską. Jak nadejdą pluchy (notabene już są) to znów ją znienawidzę :D

Dziś pokażę wam miętę. Kolor ten jest raczej kojarzony z wiosną i latem. Ale ta miętka jest zupełnie inna. Szara, brudna i smutna - bardzo jesienna. Na początku wakacji miałam straszną fazę na zielenie, nosiłam chyba 6 różnych zielonych lakierów pod rząd, między innymi właśnie ten.

Jest to lakier firmy DOR, taniej bazarkowej firmy, która jednak posiada kilka perełek (seria Vinyl o ile dobrze pamiętam nazwę jest świetna). Ta emalia jest taka sobie. Nosiłam go dwa dni, a na zdjęciach można zauważyć drobne odpryski. 
No ale czego można się spodziewać od lakieru za 2 złote?
Mogłabym też gdzieniegdzie dodać tę trzecią warstwę, ale na żywo nie było tego widać. Na żywo też lakier wydawał się troszkę bardziej zielony.




A wy czujecie już oddech jesieni na twarzy? 
Macie już ochotę na jesienne kolory, czy raczej malujecie paznokcie na wesołe kolory cały rok? ;)





Brak komentarzy:

Prześlij komentarz