29 stycznia

Różowy nudziaczek.

Hej ;)
Odkąd będąc latem u Zuzki zakochałam się w jej lakierze - MIYO Mini Drops 105 meditation. Oczywiście zauroczona zaraz zmalowałam nim swoje pazurki, pojechałyśmy do drogerii, jedynej jaką znam w mojej okolicy sprzedającej lakiery tej firmy (taaak, we wszystkich bliskich, znanych mi drogeriach nie ma MIYO, dopiero u Zuzki, jakieś 40 km ode mnie :/). Jednak już go nie było. Nieutulona w żalu kupiłam sobie 3 inne, ale to nie to samo :D
Dopiero na promocji w Rossmannie wyczaiłam lakier Wibo z serii Trends Nude nr 350 ;) Jest dosyć podobny do ślicznego dropsika.
Niby seria Nude, ale ten nie jest raczej związany z tym kolorem. Jest raczej jak brudny róż baby, taki nieoczywisty. W zależności od światła może bardziej lub mniej wpadać w beż. Zdjęcia troszkę go rozjaśniły.

Ogólnie pod względem technicznym jestem z niego zadowolona. Klasyczna Wibowa buteleczka mieści 8,5 ml lakieru, kosztuje ok 5 zł, ja kupiłam na przecenie za coś ponad 3 ;) 
Na żywo nie widać aż tak prześwitujących końcówek, jedynie pod światło, mam na paznokciach 2 warstwy i dla mnie starcza to w zupełności.
Konsystencja w sam raz, choć niewprawnie nakładając można zalać skórki. Pamiętam że drops z kolei miał dosyć tępą konsystencję i trzeba było nakładać go sprawnie, najlepiej dwoma ruchami, coś jak lakiery Delii.
Wysycha szybko na błysk. 
Nosiłam go jakieś 3 dni, potem wytarły się końcówki.

Bardzo go lubię zarówno na co dzień jak i na jakąś ważną okazję, gdy nie chcę aby moje pazurki rzucały się w oczy (albo gdy są krótkie i każdy inny lakier wygląda źle, wtedy cielaki wracają do łask :D) Dłonie wyglądają na czyste, zadbane. 
Ogólnie lubię takie różne nudziaki, cielaki i inne delikatności :D powinnam je częściej nosić, bo kilka zalega mi w szafce.

Lubicie takie delikatne kolory czy raczej stawiacie na mocne podkreślenie paznokci?


3 komentarze: