Kupiłam go jako jeden z ostatnich egzemplarzy w starych butelkach. Został jeszcze złoty z shimmerem i kremowy, ale ja takich nie lubię i cudowny niebieski z brokatem i cekinami, który już widziałam na wielu blogach, ale ja nie czuję się dobrze w brokatowych, no i bardzo rozbielony pastelowy żółty. Mój wybór padł na żywą cytrynkę, liczyłam, że może się przekonam do tego koloru. I choć paznokcie mi się w nim podobają to nie czuję się najlepiej, chociaż sama nie wiem dlaczego.
Konsystencję ma poprawną, schnie dość szybko, ale krycie ma nie za dobre, po dwóch warstwach widać końcówki. Ale nie robi smug, co jest znacznym plusem :) W buteleczce widać drobne złote drobinki, ale nie są zbyt widoczne.
Dodałam jeszcze kreski matowym czarnym linerem od Wibo, dla zainteresowanych nr 13. Ostatnio była promocja w Rossmanie na wszystkie linery tej firmy.
Szczerze mówiąc lakier jest poprawny, ale wciąż nie przekonuje mnie do żółtych paznokci.
Polecam każdemu tą strone http://shinybox.pl/?ref=d762b8f po zalozeniu darmowego konta na niej i uzbieraniu 100 punktow otrzymujecie paczke z DARMOWYMI kosmetykami do przetestowania. Spróbujcie:)
OdpowiedzUsuńŁadny, taki ciepły i słoneczny kolorek :)
OdpowiedzUsuńw sam raz na ostatnie promienie letniego słońca :)
UsuńFajny żółtek :) Ja poilubiłam ten odcień :)
OdpowiedzUsuńod razu poczułam się wakacyjnie! :)
OdpowiedzUsuń