30 lipca

Monstery z NCLA i Born Pretty Store.

Monstery z NCLA i Born Pretty Store.
Witajcie ;)
Zdobienie, które wam dziś pokażę nosiłam już jakiś czas temu, jeszcze przed sesją, wydaje mi się, że pod koniec kwietnia, gdy zaczęło robić się ciepło. Turkus od NCLA przepięknie prezentował się w pierwszych promieniach wiosennego słonka ;)


Ten piękny turkus o nazwie Life is your creation pochodzi z kolekcji Hey Doll. Jak wszystkie lakiery NCLA pozbawiony jest toksyn (formuła 7free) oraz jest wegański. Możecie go kupić tutaj, klik!


Wzór, który wybrałam pochodzi z płytki BP-L076, którą możecie kupić tutaj, klik! Wzór monstery jest hitem i mam wrażenie że niedługo nawet gdy otworzę lodówkę, to wyskoczą na mnie soczyste liście tej rośliny. Nie mam nic przeciwko temu, bo na prawdę lubię ten wzór i jak byłam mała to nawet moja mama hodowała ją w domu ;) 


Bardzo podobało mi się połączenie turkusu z wzorem monstery ;) teraz dorobiłam się płytki B. 11 Summer paradise, na której jest prześwietny monsterowy wzór i nawet nosiłam go już dwa razy <3


Lubicie takie turkusowo-zielone lakiery? Mnie bardzo przypadł do gustu ;)




18 lipca

Marzena Kanclerska dla NCLA - Powder touch i błyszczące piegi.

Marzena Kanclerska dla NCLA - Powder touch i błyszczące piegi.
Witajcie ;)
Mam mały twórczy zastój. Okazuje się, że jak się ma więcej czasu wolnego, to człowiek nagle traci wenę i choć godzinami wgapiam się w nowe płytki i lakiery, które czekają na swoją premierę, to jakoś nie wiem co i jak. Mam nadzieję, że to chwilowa niedyspozycja, bo ostatnio mam wrażenie, że Owidia nie umie w paznokcie i nawet mój chłopak zaczął się martwić faktem, że od 2 tygodni moje paznokcie są nagie.


Przed tym jak ogarnęła mnie twórcza niemoc postanowiłam przetestować przepiękny lakier od NCLA. W tym nudziaku zakochałam się od pierwszego wejrzenia, bo na prawdę długo już takiego szukałam. Idealny balans beżu w kierunku różu, bez pomarańczowych tonów. Wcale nie jest łatwo znaleźć idealny odcień nude, który dobrze gra z naszym odcieniem skóry i nie robi efektu trupiej skóry.



Kolekcja NCLA Summer in the city by Marzena Kanclerska składa się z czterech lakierów w tonacji brzoskwiniowo-różowej. Oprócz dwóch jasnych kolorów - nudziaka i łososiowego w kolekcji znajdują się dwa neonowe odcienie - koral i biskupi róż. Marzena Kanclerska to jedno z najgorętszych nazwisk w polskiej branży stylizacji paznokci. Sygnowanie swoim nazwiskiem kolekcji lakierów takiej marki jak NCLA to niebotyczny sukces i jestem dumna, że naszej rodaczce się to udało ;)


To co cenię w lakierach NCLA to formuła 7-free oraz fakt że są wegańskie i nie testowane na zwierzętach. Weganką nie jestem i pewnie nigdy nie zostanę, ale nie chcę aby zwierzęta cierpiały w procesie testów, dlatego szanuję takie marki jak NCLA.



Aby urozmaicić beżowy manicure postawiłam na czarno-biało-złote piegi z Born Pretty Store. Jest to ciekawy element stylizacji, który nie wymaga totalnie żadnych uzdolnień plastycznych ani nawet wprawy czy techniki, a za to wygląda bardzo efektownie. Ja wciskałam piegi w mokry lakier bazowy, a następnie zabezpieczyłam je topem. Niestety na hybrydzie nie jest już tak łatwo, przy pokryciu topem na piegach tworzą się dziwne krople i zacieki, a top spływa na boki. Z kolei bez zabezpieczenia nie trzymają się dłużej niż dwa dni, potem odpadają i zostaje dziura. U mnie na zwykłym lakierze wytrzymały 3 dni bez uszczerbku. 

Niestety nie znalazłam na stronie identycznych, ale za to jest mnóstwo innych połączeń kolorystycznych, więc zapraszam tutaj: kolorowe,  złote holo i metaliczne. Na blogu pokazywałam wam też wersję srebrną, klik! te małe piegi wyglądały jak okrągłe lustereczka ;)



Jak wam się podoba letnia kolekcja NCLA? Ja jestem zachwycona, zwłaszcza dwoma jaśniejszymi kolorami. Nudziak Powder touch trafił do grona moich letnich ulubieńców, pasuje do wielu stylizacji. Miałam go już na paznokciach kilkukrotnie, towarzyszył mi na egzaminach, ale spisze się także w letnich stylizacjach, ja widzę go np. jako piasek w morskim zdobieniu ;) myślę, że zabiorę go na wakacje ;)





12 lipca

Kocham wakacje! B. loves plates i Orly Neon Earth.

Kocham wakacje! B. loves plates i Orly Neon Earth.
Witajcie ;)
W końcu po 13 egzaminach i dwóch semestrach nieustannej nauki doczekałam się. Wreszcie rozpoczęłam wakacje i aż do września zamierzam się rozkoszować urokami lata na wsi. We wrześniu rozpoczynam praktyki w szkole, do której sama chodziłam jako dziecko, nie mogę się już doczekać ;) może powstanie kilka zdobień w stylu back to school? ;)


Na ostatni egzamin postanowiłam zmalować coś szczególnego. Jakiś czas temu udało mi się wygrać zestaw miniaturowych lakierów Orly z najnowszej kolekcji Neon Earth. Te kolory są takie letnie, że nie mogłam się opanować ;)


Odkąd tylko zobaczyłam letnią kolekcję Orly, wiedziałam z jakim wzorem chętnie bym je zestawiła - firmowe serducha od B. loves plates. Tak właśnie powstały moje ogniste, wakacyjne serca <3


Uwielbiam płytkę B.00 rainbows and unicorns, wbrew pozorom bardzo często jej używam, serduszka są uniwersalne, no i kto nie chciałby nosić jednorożców na pazurkach? ;) Ta płytka to obowiązkowa pozycja dla każdej fanki płytek Ani ;)


Użyłam wszystkich 4 kolorów z zestawu. Jako tło posłużył mi brzoskwiniowy Sands of time, a serduszka wypełniłam Blazing sunset - neonowym koralem, Valley of fire - bursztynowym metalikiem oraz Desert rose, czyli kolorem, którego nie umiem nazwać, coś między cegłą, a kolorem mięska (określenie zapożyczone z instastory Ani B. for beautiful nails).


Z takim neonowo-serduszkowym supportem udało mi się zdać dodatkowy egzamin z literatury na wyższą średnią. To nie mogło się nie udać ;) 


Nigdy nie byłam fanką pomarańczu, ale seria Neon Earth podbiła moje serce. Najbardziej zachwyca mnie Desert rose, wydaje mi się, że do końca lata go zdenkuję, a to zdarza się bardzo rzadko, każda wytrawna lakieromaniaczka o tym wie ;)

Mam nadzieję, że teraz będzie mnie więcej zarówno tu jak i na instagramie ;)