08 grudnia

BLOGMAS, dzień 8. Reindeer nails, czyli paznokcie w norweskim swetrze

W weekend zrobiłam sobie wolne od blogmas i przeciągnęło się ono aż do dziś. Wzięłam w pracy dwa dni wolnego żeby pozałatwiać sprawy związane z pracą magisterską (i nawet udało mi się cokolwiek napisać!) no i oczywiście z prezentami. Jest 8. grudnia a ja mam praktycznie wszystko, to czego nie mam właśnie idzie pocztą, a trzy prezenty są już nawet owinięte w papier! Właśnie tak lubię, wolę nie zostawiać rzeczy na ostatnią chwilę. No chyba że związanych z nauką, te odciągam w nieskończoność :D
Zdobienie z zeszłego roku, ale nie mogłam przecież trzymać go na dysku. Co prawda opublikowałam je na Instagramie, ale jest tak urocze, że zasługuje na szczególne miejsce również tutaj. Uwielbiam motywy z norweskich swetrów. Nie na darmo jestem szwedystką i kocham wszystko co skandynawskie, począwszy od języków, na stylu i ubraniach skończywszy. 

Sweter z reniferem od razu kojarzy mi się z zimą i świętami. Sama chętnie kupiłabym sobie taki, z pewnością nosiłabym go cały grudzień i pół stycznia :D Szukałam nawet czegoś podobnego na vinted, ale niestety nie udało mi się. No bo kto nie lubi otulić się ciepłym swetrem, gdy za oknem pada śnieg, albo co gorsza deszcz? Tylko ciepły sweter, skarpety, koc i kakao mogą uratować tę sytuację. Ewentualnie można wymienić kakao na kawę.






Standardowo większość swetrów świątecznych jest czerwona, czerwono-biała, ewentualnie z zielonymi czy granatowymi akcentami. Ja poszłam jednak w otulającą szarość z białymi splotami. Wzór renifera, pochodzi z płytki BPL-032 z Born Pretty, połączyłam go z wzorem swetrowego splotu na pozostałych paznokciach. Ten konkretny splot pochodzi z płytki Beauty Big Bang 05. Wzory odbijałam moim ulubionym białym lakierem do stempli z B. loves plates - BPL02 B. an arctic snow. Musiałam go odkupić przy okazji zakupów na black friday, bo już dawno mi się skończył i tylko czekałam na okazję.
 





Grafitowy lakier to Essie Cashmere Bathrobe. Już sama nazwa jest taka przytulna, że idealnie pasuje do takich milusich sweterkowych zdobień. Ten lakier mam w swojej kolekcji od dawna i przywołuje masę miłych wspomnień, bo dostałam go na 18 urodziny od przyjaciółki. Bardzo go lubię i nosiłam go już wiele razy. Najbardziej podoba mi się w macie, kiedy błyszczące drobinki są takie lekko przytłumione i sprawiają wrażenie czegoś miękkiego i puszystego, coś jak hybrydy Semilac z kolekcji Sweather Weather.



Lubicie sweterkowe zdobienia? Macie w swojej kolekcji lakiery z historią?

3 komentarze:

  1. Piękne zdobienie! Też odciągam naukę w nieskończoność, a większość prezentów mam już od dłuższego czasu u siebie :D
    Oczywiście że mam lakiery z historią!

    OdpowiedzUsuń