27 kwietnia

Wełniane kwiatuszki. Nicole diary.

Wełniane kwiatuszki? A no tak mi się skojarzyło...
Jestem fanką sweterkowych zdobień, więc w mojej kolekcji nie mogło zabraknąć płytki do stempli z różnymi teksturami. Dzięki uprzejmości Born Pretty i taka płytka znalazła się w mojej kolekcji.
Jakby co, to nosiłam to zdobienie jak jeszcze było troszkę chłodniej, więc sweterkowe i dziergane motywy lepiej pasowały do klimatu, ale jest mi dziś od rana tak strasznie zimno, że cały dzisiejszy wieczór zamierzam spędzić z herbatką, książką i kocykiem. Brakuje tylko kocykowego motywu na paznokciach.




Płytka, o której mowa to Nicole Diary L15. Znajdziemy na niej 20 całopaznokciowych wzorów, z czego większość przypomina sploty materiału lub właśnie sweter, firankę, babciny obrus i takie tam. Płytka zawiera też 3 wzory kwiatowe, ale te kwiatuszki też wyglądają jak wyszyte lub nadrukowane na materiale. Stąd robocza nazwa zdobienia, czyli wełniane kwiatuszki.
Nie będę się rozpisywać odnośnie jakości płytki, bo jest bardzo dobra, jak z resztą wszystkie płytki z Born Pretty czy Nicole Diary.

Zdobienie wykonałam metodą double stamping. Najpierw wystemplowałam wzór lakierem w kolorze miedzianym, a następnie szarym, lekko przesuwając stempel względem pierwszego odbitego wzoru. Chciałam uzyskać efekt szarego kwiatu z miedzianym cieniem.






Przepiękny szary lakier, który towarzyszy stemplowemu zdobieniu to Sophin 184, mam go od kilku lat, kiedyś byłam ambasadorką tej marki. Nosiłam go na paznokciach wiele razy, był ze mną nawet na maturze, więc jest dla mnie bardzo ważny. Dzięki ciemniejszym kłaczkom idealnie pasuje do wszelkich sweterkowo-kocykowych kombinacji. 






W tym przytulnym zdobieniu miał swój debiut szary lakier do stempli B. a cozy blanket od B. loves plates. Przyznacie chyba, że do tego zdobienia nie mógł mieć trafniejszej nazwy <3 
Jestem zachwycona jakością lakierów do stempli od B. Ale przecież któż mógłby stworzyć lepsze lakiery do stempli niż zapalona stemplomaniaczka? ;)
Mam wrażenie że niedługo na blogu będzie coraz więcej zdobień z wykorzystaniem lakierów od Ani... Odkąd dostałam w swoje łapki tęczową kolekcję, to najpierw odstała swoje na biurku, bo ją podziwiałam, a teraz co chwilkę biegam do szuflady, żeby tylko popatrzeć. Te produkty tak cieszą oczy!



PS. Czy wy też zauważyłyście, że ostatnio strasznie mnie ciągnie do takich jasnych i neutralnych kolorów? Ostatnio przeglądałam mój instagram i sama nie wiem jak to możliwe, chyba dorosłam :D


2 komentarze: