15 lutego

Niewalentynkowe miłosne zdobienie z BLP i Orly.

Witajcie ;)
Jak widać po tytule, ja Walentynek nie obchodzę. Należę do tej grupy ludzi, która uważa, że uczucia okazujemy sobie nie tylko od święta, ale przez cały rok. Poza tym nie lubię tego wszechobecnego kiczu, tłumów w kawiarniach i kolejek na kolejną odsłonę szmirowatych komedii romantycznych lub "Greya". Jednakże swoje święto zakochanych obchodzę 15 lutego, ponieważ to właśnie dzień po Walentynkach świętujemy naszą rocznicę, w tym roku wybiła nam okrągła piąteczka ;)


Postawiłam na klasyczną czerwień i beżowe serduszka z płytki B.00, bardzo oryginalnie, wiem :D widziałam kilkanaście takich zdobień, ale serduszka, znak firmowy BLP są tak przeurocze, że czekałam specjalnie na tę okazję aby ich użyć ;)


Czerwony lakier, który wybrałam to Orly o nazwie Love my nails z serii Breathable. Nazwa nie jest przypadkowa, w końcu czerwień to kolor miłości, więc idealnie mi się zgrało. W zasadzie nie jest to zwykły lakier tylko kolorowa odżywka. Napiszę o nim więcej w osobnym poście o tej serii, bo uważam, że system Breathable zasługuje na osobny post ;)


Niestety podczas robienia ciasta uszkodziłam sobie lakier na kciuku i zaraz pójdą pod zmywacz, ale z chęcią ponosiłabym je dłużej, bo czerwone paznokcie to moje ulubione ;) W dodatku okraszone takimi uroczymi serduszkami, no bajka. Nie tylko mnie się podobały, co mogę wywnioskować po liczbie komplementów, które za nie dostałam ;)


Co sądzicie o Walentynkach? Obchodzicie, czy wolicie zakopać się pod kocem z książką i kakao jak ja? ;)


10 komentarzy:

  1. Bardzo fajne mani - i na Walentynki i na każdy dzień roku. Też uważam, że miłość trzeba okazywać codziennie a nie tylko 1 na rok.

    OdpowiedzUsuń
  2. Minimalistycznie, ale jednak walentynkowo, super. ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Lubię Walentynki, ale nie szaleje jakoś zbytnio z obchodzeniem ich :D

    OdpowiedzUsuń
  4. Zgadzam się, że kocha się cały rok, aczkolwiek fajnie ten dzień zakochanych celebrować i spędzić go trochę inaczej niż zwykłe dni ;) Mani bardzo fajne :)

    OdpowiedzUsuń
  5. My nigdy w Walentynki nie wychodzimy. Spędzamy ten wieczór w domu, z synem - to nasza największa miłość ♥ Pazurki super :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Świetne zdobienie! Genialnie wygląda :) Utwierdziłaś mnie tylko w przekonaniu, że muszę w końcu zainwestować w tą płytkę :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Piękne jest to zdobienie! Gratuluję też tak długiego stażu :) U nas niedługo stuknie 4, ale miesięcy, a nie lat :D
    Co do Walentynek, to je obchodzimy, ale skromnie - po prostu dajemy sobie czas (czyli dzień jak co dzień :P ) i jakieś drobne upominki :)

    OdpowiedzUsuń