08 listopada

Smęty i marudzenie.

Hej dziewczyny.
Dzisiaj nie będzie ani paznokci, ani recenzji...
W zasadzie powinnam się chyba wziąć za pielęgnację, bo ostatnio u mnie same paznokcie i jeszcze bardziej nieudolne próby makijażu.

Rozchorowałam się, dusi mnie kaszel i nic mi się nie chce. Najchętniej bym się uwaliła pod kocem z książką i nie wychodziła stamtąd. Ale niestety mam tyle nauki, że nie wyrabiam. No ale cóż, trzeba przeżyć.
Podobno okres edukacji jest najlepszym w życiu człowieka.... Hm... to ciekawe dlaczego co druga osoba mówi, że mi współczuje, bo ona nie chciałaby się znów uczyć? Dziwne, prawda? ;)

Tak więc jak na razie zrobiłam sobie przerwę i bawię się ze świnką morską :)
Kochane stworzonko. Biedaczek tęskni za latem i ukochaną zieloną trawką..  Ja niekoniecznie, czekam na zimę. A ten leniwiec woli lato, gnije cały rok w domu, wcale nie chce biegać, a z kolei latem spędza całe dni na dworze i objada się trawą. Wcale nie chce wracać do klatki :)
Teraz się przestawił na tryb zimowy, leży mi na kolanach, burczy i liże mnie po rękach lub szyi. Nie wiem co mu się z tym lizaniem porobiło..



Mój Gienio :) wcale nie chciał pozować stąd mój palec w obiektywie :D
Kocham świnki morskie :D




3 komentarze:

  1. Słonko, nie daj się chorobie :* Niech Gienio przepędzi i chorobę i smutki :*

    OdpowiedzUsuń
  2. ale Gienio ma pazurki, można by mu pomalować;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Rosną mu szybciej niż mnie, a wcale mu nie maluję Eveline 8w1 ;). Nie nadążam z obcinaniem :D

      Usuń